Recenzja Armored Core VI: Fires of Rubicon (PS5, PS4, Xbox Series X/S, Xbox One i PC)

Wiele osób zna FromSoftware jako granicę franczyzy Souls. Są znani nie tylko ze swojej pracy w Dark Souls serii, ale także dla przenoszone przez krew, Sekiro: Shadows Die Twice, Elden Ring, z których wszystkie mają DNA Soulslike i zazwyczaj oferują eksplorację otwartego świata. Jednak ich najnowsze Armored Core VI: Fires of Rubicon jest czymkolwiek innym.
Krótko mówiąc, jest to szósta część serii Pancerny rdzeń seria, następujące Pancerny rdzeń: Dzień werdyktu (2013). Gra ma nadzieję przyciągnąć współczesnych pilotów mechów i ponownie pozyskać weteranów, dzięki nowej historii i scenerii. Ale czy to wystarczy, aby przyciągnąć wielbicieli Souls od FromSoftware? Czy jest to gra, która spodoba się każdemu? Dowiedzmy się w naszym Armored Core VI: Fires of Rubicon recenzji.
Niech wygra najlepsza korporacja
W skrócie, Armored Core VI: Fires of Rubicon opowiada historię megakorporacji walczących o kontrolę nad niebezpiecznie niestabilnym zasobem znanym jako Koral. Wcześniej walka o zdobycie koralowca oczyściła planetę z jej naturalnych zjawisk i piękna. Wszystko, co pozostało, to opuszczone ziemie – jałowe pustynie, zamarznięte jeziora i tym podobne – oraz śladowe ilości koralowców. Gdy tylko wieść dotrze do planet pozaziemskich, zstępują na nią swój gniew, wysyłając swoje najlepsze mech-niszczyciele, aby zniszczyły wszystko, co stanie im na drodze i przejęły kontrolę nad Koralowcem. To właśnie tam wkraczasz ty.
Jesteś mechem do wynajęcia, gotowym walczyć w imieniu korporacji, która może zapłacić rachunek. Kontaktuje się z Tobą tajemniczy mężczyzna imieniem Walter i prosi o wyrównanie rachunków z przypadkowymi mechami korporacji. Wyruszasz więc do rozdartego wojną świata zewnętrznego, aby uderzyć ich w twarz i sprawdzić listę kontrolną tej misji.
To tyle, jeśli chodzi o rozgrywkę. Wybierz misje ze stacji bazowej. Wyposaż się w wybraną przez siebie broń i zbroję. Wyrusz w różne środowiska, aby walczyć i osiągać swoje cele. Następnie wróć do początku, aby spłukać i powtórzyć. Całe ćwiczenie byłoby do niczego, gdyby nie to Armored Core VI: Fires of Rubicon sprawia, że gra jest interesująca, ujmująca i przyjemna.
Rozwiąż to sam
Kiedy już połączysz się z założeniami, gra wrzuci cię do morza, abyś znalazł drogę wśród rekinów. To intrygujący sposób na rozwikłanie historii, w której sterujesz cichym bohaterem, a nie mówiącym. Zamiast wchodzić w interakcję z NPC-ami, podczas misji komunikują się z tobą przez radio, przekazując wskazówki i ujawniając szczegóły fabuły. Zamiast szczegółowych misji filmowych, przeważnie widzisz teksty głosowe, choć dobrze zagrane, na ekranie informacyjnym dotyczącym misji w stylu prezentacji w programie PowerPoint.
Nigdy nie zobaczysz wielu twarzy ani języka ciała. Nasz bohater wydaje się być typem, który podąża za wiatrem (lub pieniędzmi), co wydaje się zbędne, gdy później masz swobodę wyboru, które misje, a co za tym idzie, frakcje wspierać. Twoje wybory z kolei zmieniają wynik i zakończenie historii. Jednak nawet przy tej pomysłowości cała historia nadal sprawia wrażenie nabytego gustu i jest trochę oldschoolowa.
Co więcej? Trudno zwrócić uwagę na to, jakie nowe sekrety lub zwroty akcji próbują ci przekazać twoi rodacy podczas często chaotycznych i szybkich sekwencji walki, podczas których dosłownie starasz się nie zginąć. Ostatecznie nie zagłębiłem się w historię tak głęboko, jak bym chciał, i wyszedłem dobrze poinformowany o intrygujących założeniach i jedynie z powierzchownym wyjaśnieniem, co się dzieje.
Czy obszary mech i opuszczone zawsze muszą iść w parze?
Oczywiste jest, że ustawienie zostało zaktualizowane o współczesną grafikę i stałe 60 klatek na sekundę, które nigdy nie spada, zapewniając płynność. Jednak okolica jest w większości opuszczona, co sprawia, że zastanawiam się, czy przekazywanie przesłania, jakie ma nieść ta gra, jest całkowicie konieczne. Może to jest. Po prostu czuję, że wolę żywe scenerie z ciekawą paletą kolorów i pewnymi pozorami życia, nawet jeśli wokół nie stoją fizyczne ciała ludzkie.
Z drugiej strony misje dają uczucie świeżości za każdym razem, gdy je wykonujesz. Dzięki różnorodnym arenom gry. A kiedy już znajdziesz się w samym centrum wydarzeń, każda wiązka lasera, rozbłysk kuli i trzask metalu emanują urokiem i wizualną rozkoszą. Pod względem oprawy najbardziej wyróżnia się akcja mech na mechu. Co więcej, możesz dowolnie dostosowywać swoją budowę, w tym nogi, ramiona, klatkę piersiową, kolory, logo itd., aby stworzyć mecha, który najlepiej odzwierciedla Twoje serce.
Czas Walczyć
Jak wspomniano powyżej, Armored Core VI: Fires of Rubicon ma strukturę misyjną. Ukończenie każdej misji zajmuje kilka minut, a całkowity czas gry wynosi od 50 do 60 godzin, w zależności od ogólnego poziomu umiejętności. Pomimo krótkich serii misji, które często obejmują zadania takie jak niszczenie instalacji artyleryjskich, atak na kompleks tam i tym podobne, każda z nich różni się od pozostałych, od rozmieszczeń wroga po otoczenie.
Po pierwsze, musisz się przygotować. Możesz wyposażyć swojego mecha w maksymalnie cztery bronie, po dwie na każdą rękę i dwie na każde ramię. Jak wkrótce odkryjesz, Armored Core VI: Fires of Rubicon brakuje systemu progresji. Zamiast tego odblokuj nowe zabawki dla swojego mecha, aby je wypróbować. Karabiny szturmowe, bazooki, karabiny maszynowe, miotacze ognia – co tylko chcesz. Możesz też strzelać wszystkimi czterema jednocześnie, co daje ekscytującą akcję mech na mechu, o której wspomniałem wcześniej.
W przypadku korzystania z kontrolera sytuacja może być nieco skomplikowana, ponieważ chociaż wciskanie przycisków nie będzie działać, wciąż jest wiele przycisków do wciśnięcia, aby sterować wszystkimi rodzajami broni, a także joystick do poruszania się. Dziękuję jednak Bogu, że walka jest najlepszą częścią, ponieważ jest tak szybka, że serce bije ci szybciej od początku do końca. Jesteś w ciągłym ruchu, biegniesz do przodu, używasz dopalaczy, aby skakać i utrzymywać się przez chwilę w powietrzu, i nieustannie manewrujesz wokół wrogów, aby trafić ich w ich słabe punkty wszystkim, co masz.
Nie jesteś taki twardy, prawda?
Spotkasz mini i mega-bossów, którzy cię przyćmiewają i cały czas umierają – i to nie dlatego, że nie starasz się wystarczająco mocno. W tym względzie Armored Core VI: Ognie Odrodzonych jest podobny do gier Souls. Bez wątpienia jest to trudne, szczególnie biorąc pod uwagę podstawową koncepcję rozgrywki polegającą na szukaniu wyjścia z trudnych sytuacji. Jest tak wiele części do wyboru i jak wkrótce odkryjesz, niektórzy bossowie padają dopiero wtedy, gdy znajdziesz idealny zestaw do ich pokonania.
Jeśli zastanawiasz się, czy możesz uzyskać pomoc w pokonaniu trudnych bossów, to nie możesz. Misje nie obsługują współpracy. Jeśli masz ducha rywalizacji, możesz sprawdzić klatki bojowe dla wielu graczy 1 na 1 lub 3 na 3, które zostaną odblokowane po odkryciu części narracji i będziesz miał szansę majstrować przy budowie swojego mecha, aby znaleźć idealny, a nie tylko dla ciebie, ale dla każdej misji, którą wykonujesz.
Werdykt
Czy zatem warto grać Armored Core VI: Fires of Rubicon? Odpowiedź dla zagorzałych fanów mechów brzmi „tak”. Fani Souls również mogą to rozważyć ze względu na trudny, ale przystępny system walki FromSoftware. Jednakże dla tych, którzy nie interesują się mechami ani doświadczeniami typu Soulslike, może to pójść w obie strony.
Na froncie profesjonalistów Armored Core VI: Fires of Rubicon wykorzystuje sprytną koncepcję majsterkowania przy szerokim asortymencie broni i konfiguracji, aby znaleźć idealną broń do pokonania określonych bossów w określonych misjach. Dodatkową premią jest płynna i responsywna walka, której opanowanie, choć trudne, daje satysfakcję. Oprócz doskonałej gry głosowej i stałej liczby klatek na sekundę wynoszącej 60 klatek na sekundę.
Jednak niektóre części potrzebują trochę więcej czasu w garażu. Na przykład system sterowania może działać płynniej. W tej chwili istnieje wiele poleceń, które należy wydawać na jednym oddechu, co po pewnym czasie może powodować skurcze. Co więcej, sceneria może nie odpowiadać każdemu, a czasami może wydawać się nieco mdła. Kamera również może mieć trudności z nadążaniem za szaleńczymi potrzebami systemu walki, przez co będziesz żałować, że nie może odwrócić się wystarczająco szybko, aby wykryć i namierzyć wroga.
Wszystko to znaczy, że Armored Core VI: Fires of Rubicon jest daleki od doskonałości. Ale dobra wiadomość jest taka, że wady nie są na tyle poważne, aby zrujnować ogólne wrażenia. Z tego jasno wynika, że FromSoftware wciąż prężnie się rozwija, nie tylko w przestrzeni gier Souls, ale także we wskrzeszaniu dawno zapomnianego Kor. PancernySeria mechów w najlepszy możliwy sposób.
Recenzja Armored Core VI: Fires of Rubicon (PS5, PS4, Xbox Series X/S, Xbox One i PC)
Twardy, ale przystępny
Po długiej przerwie FromSoftware robi sobie przerwę od gry Souls i powraca do niej Pancerny rdzeń seria z szóstą częścią pt Ognie Rubikonu. W przeciwieństwie do poprzednich odsłon, weterani uznają ją za bardziej przystępną dzięki odnowionej historii i ustawieniom. Fani Souls również będą zadowoleni z trudnej rozgrywki, aczkolwiek z nową rozgrywką z mechami i działami laserowymi.