stub Pirates VR: Recenzja Jolly Roger (PC) - Gaming.net
Kontakt z nami

Opinie

Pirates VR: Recenzja Jolly Roger (PC)

Opublikowany

 on

Piraci VR: Jolly Roger Promocyjna Sztuka

Jeśli płytki start Kości czaszki nauczyło mnie czegokolwiek na temat dokładności, to tego, że piraci, choć ich interpretacja bez popadania w łagodne, dramatyczne stereotypy może być trudna, zasłużyć dużo więcej niż to, co Ubisoft podał im na pokrytej koralem desce. W świetle tego rozczarowująco niedopracowanego debiutu w zeszłym roku, przykucnąłem na świeżo fala przypływu — wspaniały prąd, który miał mnie poprowadzić z głębin przeciętności w stronę ożywczego brzegu tematycznej tajemnicy i piękna właściwego dla epoki. To było że pilna potrzeba odkrycia czegoś wyjątkowego, co ostatecznie doprowadziło mnie do Piraci VR: Jolly Roger—samozwańczy zbiór starych opowieści, które według jego twórców dotyczyły niektórych z najsłynniejszych pirat panowie wszech czasów. W tym celu, to miał kora. Pytanie, na które chciałem znać odpowiedź, brzmiało oczywiście, czy może gryźć.

Piraci VR: Jolly Roger równie dobrze można zszyć to słowo frazes do jego wyobrażeniowego czoła, powiem tyle. powiedzieć ponieważ natychmiastowa reakcja na świat, który zajmuje centralną rozkładówkę w tej opowieści, nie jest wypełniona po brzegi mdłymi postaciami ani wątpliwymi rozrywkami, ale serią natychmiast rozpoznawalnych zasobów — wraków statków, złotych piasków i oczywiście tropikalnych papug w kolorze czerwonym, zielonym i niebieskim. Mówiąc prościej, jeśli kiedykolwiek pominąłeś pierwszy akapit dziecięcej książki wprowadzającej do wiedzy o piratach, to najprawdopodobniej będziesz w stanie wyobrazić sobie dokładnie to, co Piraci VR: Jolly Roger prezentuje na ceremonii otwarcia. To jest so na przycisku, w rzeczywistości, że jego świat równie dobrze mógłby nosić nazwę Shipwreck Cove, a jego papuga równie dobrze mogłaby nazywać się Polly. Tak czy inaczej, rozumiesz, o co chodzi; to pięciolatek przedstawiający pirata.

Dalej i w górę, i jeszcze raz w górę

Szczątki szkieletu (Pirates VR: Jolly Roger)

Pomimo wszystkich początkowych banałów, Piraci VR: Jolly Roger przynajmniej udaje się tchnąć życie w zapierające dech w piersiach słowo naturalnego cudu i intrygi. I to jest w ciągu te początkowe sekwencje, które, podczas gdy sama rozgrywka jest nieco krótkowzroczna i nudna, sceneria przynajmniej stanowi solidny fundament dla podróży w odległe zakątki wyspy, na której się znajdujesz. To powiedziawszy, nie mija dużo czasu, zanim kapryśna natura tętniących życiem zatoczek i złowrogich jaskiń zaczyna rzucać światło na ukryty problem — a mianowicie rozgrywkę, która jest, z braku lepszego opisu, nudno i żmudnie. Owszem, są kilka ma swoje dobre strony, które omówimy za chwilę, ale gorzka prawda jest taka, że ​​po prostu nie oferuje zbyt dużej różnorodności.

W większości przypadków wykonujesz określoną liczbę dość ogólnych zadań, z których niektóre wymagają wspinaczki na wzniesienie, inne wymagają więcej zbieractwa i koordynacji orlego oka, na przykład. Oprócz fizycznego aktu chodzenie, wspinaczka, lub, w tym przypadku, machając kończynami, aby osiągnąć pożądany cel, gra polega również na znajdowaniu przedmiotów, odblokowywaniu ważnych elementów układanki i stopniowym przeszukiwaniu obszarów tematycznych, aby rozszyfrować nieco więcej historii wyspy. I to, niestety, jest naprawdę wszystkim: konwencjonalnym listem miłosnym do korsarstwa i wymówką, aby zaprosić graczy w krótką podróż, która nie ma żadnego większego poczucia celu ani oryginalności. To z pewnością piracki — ale jest on równie łatwy do zapomnienia, co prawdopodobny pod względem tematycznym.

Zamek skałkowy i złoto

Obszar zalesiony przy linii brzegowej (Pirates VR: Jolly Roger)

Chociaż praca lektora jest czysta i wiarygodne do pewnego stopnia nie mogę oprzeć się wrażeniu, że scenariusz został zmarnowany na zapomnianą fabułę, którą ostatecznie stworzył autor półprzeciętnej noweli. Mówiąc szczerze, ledwo pamiętam dokładny powód dlaczego Patrolowałem bezludną wyspę z papugą jako towarzyszem, ale jestem przekonany, że chodziło o odnalezienie poczucia przynależności i garści złota. Nie muzyka pop, to właśnie mówię, i chociaż lubiłem korzystać z każdej okazji, by rozkoszować się atmosferą, nie mogę powiedzieć, że kiedykolwiek zwracałem na to aż tak dużą uwagę szczegóły, lub nawet dialogu, jeśli o to chodzi. W tym zakresie, to było mniej więcej tak, jakbym poddał się doświadczeniu na torach; miałem niejasny pomysł na co Robiłem to i to mi wystarczyło.

Tam jest mały ilość akcji w Piraci VR: Jolly Roger, który w głównej mierze polega na walce z nieumarłymi humanoidami za pomocą kolekcji broni, na przykład pistoletu skałkowego. W prawdziwym stylu VR, przeładowanie twojego zaufanego pistoletu skałkowego wymaga szybkiego ruchu w dół, po czym masz możliwość wystrzelenia pocisków w swoich wrogów i taktycznie przechytrzyć ich. Oprócz okazjonalnych sekwencji walki, istnieje również kilka puzzle rozwiązać, co, znowu, niekoniecznie wymaga dużego wysiłku, aby to ukończyć. I, jak wspomniałem wcześniej, jeśli nie wspinasz się lub nie przemierzasz jakiegoś rodzaju terenu, to zasadniczo rozglądasz się za interesującymi przedmiotami, aby odblokować następną część mapy lub nieumyślnie machasz rękami do rzeczy, aż hak pasuje, że tak powiem. Nic szczególnego nadzwyczajny o tym wszystkim — ale to czuje przynajmniej responsywny.

Wędrówka po skarb

Skarb w jaskini (Pirates VR: Jolly Roger)

Podsumowując, czeka Cię ciężka, czterogodzinna podróż przez piaszczysty archipelag Piraci VR: Jolly Rogers' piracki świat. Czy ja bym osobiście wrócić, aby przeżyć te same cztery godziny w późniejszej sesji? Prawdopodobnie nie, nie — i wszystko sprowadza się do faktu, że podczas gdy wizualizacje są uderzające w odpowiednich miejscach, po prostu nie ma wystarczająco satysfakcjonującego uczucia, aby odkrywać wiedzę lub rozwijać historię. To z pewnością podróż jednorazowa, więc podczas gdy jest prawdopodobnie docenisz wiele charakterystycznych elementów graficznych i kilka głównych elementów gry, ale mało prawdopodobne, że będziesz się dobrze bawić, rozwiązując typowe łamigłówki i wspinając się po licznych powtarzalnych fragmentach, które gra bezpardonowo wyrzuca z siebie niczym taśma produkcyjna z odłamkami nóg.

powiem, że Piraci VR: Jolly Roger zawiera kilka czystych i dobrze wykonanych sekwencji ruchu, z których większość powstrzymuje się od zwiększania prawdopodobieństwa wystąpienia choroby lokomocyjnej. Dobrze, że historia ma tylko kilka godzin do podzielenia się; im dłużej trwa, tym bardziej widoczna jest choroba, która ją powoduje. Ale nawet to jest trochę mieczem obosiecznym; jest wystarczająco krótki, że nie wyjdziesz z jego brzegów z uczuciem choroby, ale może nie dość aby uzasadnić cenę wstępu. Nie można jednak wygrać wszystkiego, prawda?

Werdykt

Mroczne otoczenie jaskini (Pirates VR: Jolly Roger)

Piraci VR: Jolly Roger's rzekomo awanturnicza przygoda zawodzi w wielu obszarach z powodu braku kreatywności i kapryśnego projektu świata. W czasach ogromnej złożoności psychologicznej, na przykład, nie ma tyle skrzyni skarbów świeżych zachęt, które utrzymują cię na prostej i wąskiej ścieżce do tego zawsze sławnego X, co raczej płytki pomost powtarzalnych prób i absurdalnie dużo bólu głowy, żeby to wszystko narobić. Nie zrozum mnie źle, tam jest można tu podziwiać przyjemne efekty wizualne, choć wydaje się, że studio poświęciło większość uwagi aspektom graficznym Rozgrywka doświadczenie, ogólnie rzecz biorąc — i to jest wielka szkoda, biorąc pod uwagę ilość treści i fizyki świata rzeczywistego, które można by z łatwością odwzorować w VR.

Przyznanie się do tego jest dla mnie bolesne, ponieważ szczerze mówiąc, miłość dobra gra wideo o piratach — podwójnie, gdy zawiera wciągający akcent dzięki mocy sterowania ruchem i taktycznej emulacji. Niestety, Piraci VR: Jolly Roger nie jest w stanie sprostać temu zadaniu; zbyt często zapomina o sobie i oszukuje się, wierząc, że wysokiej jakości efekty wizualne i motyw tropikalny równają się wszechstronnemu doświadczeniu. Ale tak nie jest; wyróżnia się w pierwszej aspekt, ale często zapomina, aby fizyczny akt odgrywania roli korsarza-awanturnika był zabawny lub zachęcający. To niefortunna rzecz i coś, co z pewnością osłabia ogólną atrakcyjność produktu.

At to w tym szczególnym momencie nie mogę powiedzieć, że chętnie rzuciłbym moje ciężko zarobione łupy w płytki grób skarbca, jakim jest Piraci VR: Jolly Roger. Jeśli jednak byłby to statek handlowy, z minimalnymi lub zerowymi szansami na przechwycenie go z powodu bardzo wysokich opłat za wstęp lub opłat za wstęp, to od razu bym go odrzucił.

Pirates VR: Recenzja Jolly Roger (PC)

To jest Arrr'r'r

Piraci VR: Jolly Roger jest plakatowym dzieckiem doskonałych aspektów audiowizualnych z boleśnie zapomnianą historią. Nie jest tajemnicą, że to bardzo gra, ale z powodu kiepskiego sterowania i niewystarczającej różnorodności zagadek i elementów rozgrywki, stosunkowo trudno ją polecić jako doskonały pirackie doświadczenie w VR.

Jord pełni funkcję Lidera Zespołu w gaming.net. Jeśli nie bredzi w swoich codziennych listach, prawdopodobnie pisze powieści fantasy lub usuwa wszystkie gry z Game Passa, które są dostępne w grach niezależnych.

Ujawnienie reklamodawcy: Gaming.net przestrzega rygorystycznych standardów redakcyjnych, aby zapewnić naszym czytelnikom dokładne recenzje i oceny. Możemy otrzymać wynagrodzenie za kliknięcie linków do produktów, które sprawdziliśmy.

Proszę grać odpowiedzialnie: Hazard wiąże się z ryzykiem. Nigdy nie stawiaj więcej, niż możesz sobie pozwolić stracić. Jeśli Ty lub ktoś, kogo znasz, ma problem z hazardem, odwiedź GambleAware, GamCarelub Anonimowi Hazardziści.


Ujawnienie gier kasynowych:  Wybrane kasyna posiadają licencję Malta Gaming Authority. 18+

Odpowiedzialność: Gaming.net jest niezależną platformą informacyjną i nie obsługuje usług hazardowych ani nie przyjmuje zakładów. Przepisy dotyczące hazardu różnią się w zależności od jurysdykcji i mogą ulec zmianie. Przed wzięciem udziału sprawdź status prawny hazardu online w swojej lokalizacji.