Opinie
Recenzja Assassin's Creed: Mirage (PS5, PS4, Xbox One, Xbox Series X/S, iOS, PC i Amazon Luna)

Nic nie byłoby na to przygotowane Assassin's Creed: Miragepowrót do formy. No cóż, z wyjątkiem oczywiście tej części, w której po cichu masz nadzieję, że mniej więcej 15-letnia franczyza uświadomi sobie istotę, która czyni serię wyjątkową, leży w jej najwcześniejszych latach. Oczekiwanie, że serial będzie nadal odchodzić od swojego pierwotnego, surowego piękna, stało się drugą naturą. Najnowsza z nich – Assassin's Creed: Valhalla – wyznaczył punkt, z którego nie ma odwrotu, z którego nie byłem pewien, czy serial się podniesie.
Jeśli jesteś trochę zagubiony, Assassin Creed to długoletnia marka, której sława zawęziła się do uosobienia misji opartych na skradaniu się. Seria nie przypominała żadnej innej, stawiając graczy w roli zakapturzonego bractwa Ukrytych (później Zabójców), stopniowo łamiąc pokrzyżowane samospełniające się plany Zakonu (później Templariuszy). Chowałbyś się, skradał i dźgał wrogów w plecy, tak aby nie zauważyli, że nadchodzisz z odległości mili. Rozkoszowałbyś się ukrywaniem się w cieniu i ratowaniem świata, tak aby nikt nie wiedział, jaką rolę w tym odegrałeś.
To niezła koncepcja, która napędziła Assassin Creed nabrał wyjątkowej rangi w sferze gier, dopóki późniejsze iteracje nie zaczęły się gubić. Od bardziej zorientowanej na akcję gry RPG, która nie pasuje do korzeni serii, po rozległy, otwarty świat z ogromnymi pustymi przestrzeniami, Ubisoft po raz kolejny wypuścił pozycje, które jedynie podważały całą istotę i cel serii. To dopóki Assassin's Creed: Mirage przybył, aby uratować sytuację i prawdopodobnie zmienić bieg przyszłości serii na lepsze. Więc zapnij pasy, gdy zanurzymy się głęboko w nasze Assassin's Creed: Mirage recenzji.
Kiedy to wszystko się zaczęło
Być może pamiętacie głównego bohatera, Basima, z Assassin's Creed: Valhalla. Był w pewnym sensie postacią drugoplanową, która pozostawiła ślad w grze na tyle, aby uzasadnić rozszerzenie obracające się wokół jego historii, która później przekształciła się w pełnoprawną, samodzielną grę. Assassin's Creed: Mirage. Cofa nas do czasów, kiedy wszystko się zaczęło dla Basima, ulicznego szczura ledwo się przebijającego. Szperał w kieszeniach innych, zanim został zwerbowany do „Ukrytych”, zakapturzonej organizacji zabójców.
To nie sama historia, ale sceneria naprawdę sprawia, że czas spędzony tutaj staje się wieczny. Jest tak wiele do zrobienia, a wszystko to mieści się w obrębie jednego miasta i jego okolic. Jeśli grałeś Assassin's Creed: Valhalla lub którejkolwiek z poprzednich wersji, zrozumiesz, dlaczego ten wybór projektu mapy jest spełnieniem marzeń. Assassin CreedTaktyka ukrywania się nie była przeznaczona dla rozległego świata z ogromnymi pustymi przestrzeniami, ale dla kompaktowego miasta z tętniącym życiem tłumem.
Zwykli ludzie zajmują się codziennymi zajęciami. W zgiełku miejskiego życia wtapiają się członkowie Zakonu. Twoim zadaniem jest wywęszyć ich i pokrzyżować ich plany, zanim nadejdzie zbliżająca się zagłada.
Otóż to. To wszystko, czego potrzebuje seria, aby się rozwijać – i z pewnością tak się dzieje. Co więcej? Rozgrywka usuwa cały dodatkowy ciężar z wcześniej. Statystyki i sprzęt, bitwy na dużą skalę i najazdy na zamki – żadne z nich nie pasowało do EMO zabójcy. Assassin's Creed: Mirage nie daje ci nic więcej niż włócznię i sztylet. Pozostawia to gromadzenie i przemycanie wszystkich dowodów Tobie.
Zaplanuj wykonanie
Siedząc na półce, używałbyś swojego orła do planowania drogi przez wiele tras i strażników. Mieszanie się może przybliżyć Cię do celu. Albo ukrywanie się w najlepszych miejscach. Alternatywnie możesz skakać z budynku na budynek, aż będzie można bezpiecznie wylądować. Mając tylko włócznię i miecz, walka z wieloma wrogami na raz byłaby wysoce nierozsądna. Najlepiej jest podkraść się do nich i zabić jednego po drugim.
Jest też mnóstwo dochodzeń. W wielu przypadkach trzeba się rozejrzeć, aby znaleźć wskazówki. Gdzieś martwy bibliotekarz – możliwe morderstwo? Być może będziesz potrzebować dostępu do sekretnego pokoju. Jednak najpierw musisz zdobyć monetę; to bilet wstępu do pokoju. Więc grzebasz w kółko, mając oczy i uszy otwarte. Za pomocą wzroku orła zauważasz przypadkowego kupca, który ma monetę. Ale musisz odbyć sporo bezcelowego chodzenia, aby znaleźć to, czego szukasz.
Ale chodzenie bez celu nie ma sensu, bo zawsze masz poczucie, że możesz efektywnie wykorzystać swój czas. Łatwo jest wędrować i wciąż znajdować ciekawe tajemnice do odkrycia. Co więcej, zawsze możesz prześledzić drogę wstecz i kontynuować od miejsca, w którym przerwałeś. Niezależnie od tego, czy chodzi o wierne podążanie za znacznikami zadań, czy o podjmowanie kontraktów na niezależnego zabójcę, skradanie się i trzymanie się poza zasięgiem wzroku nigdy cię nie umknie.
Dodatkowo przydaje się podpisywanie kontraktów zewnętrznych, ponieważ nagradzają Cię dodatkową walutą w postaci tokenów. Możesz ich używać do przekupywania frakcji, aby walczyły u twojego boku, lub kupców, którzy przemycają cię do niedostępnych miejsc.
Opcje. Tak wiele opcji.
Możesz chować się w wysokiej trawie, czaić się za rogami lub na szczytach budynków. Środowisko to Twój plac zabaw; zrób z tym, co ci się podoba. Strażnicy będą krążyć po mieście. Musisz więc prześledzić wzorce ich patroli, aby określić, dokąd się udać. Alternatywnie możesz zwrócić uwagę na dzwonki alarmowe i je wyłączyć. Możesz też skorzystać z bomb dymnych i słoików z olejem, aby wyeliminować kilku strażników.
Istnieją strzałki usypiające, urządzenia dźwiękowe odwracające uwagę, noże do rzucania, nieśmiercionośne pułapki – co tylko chcesz. Jest tak wiele opcji, a wszystkie pomagają ugruntować świadomy wybór zabicia, ominięcia lub uniknięcia – z pewnością o wiele bardziej przekonujących niż zwykłe „zastrzel wszystkich strażników, zanim cię zauważą”.
Czasami wystarczy bystre ucho, aby odkryć tajemnice. Ludzie zawsze rozmawiają i nigdy nie wiadomo, co ujawnią ich plotki. Możesz także nosić przebrania i swobodnie poruszać się w tłumie. Możesz też polować na skarby i infiltrować sekretne pomieszczenia, aby odblokować skrzynie oraz ulepszyć swoją broń i sprzęt. Niektóre ulepszenia pozwalają nawet uniknąć psot śledzonych przez miernik sławy. Możesz też samodzielnie zerwać listy gończe, aby zachować anonimowość.
Brakowało miejsca
Kiedy na małym, kompaktowym i gęstym obszarze jest wiele zagadek i tajemnic do odkrycia, poziom zaangażowania podnosi się o tonę i zapewnia intensywną dawkę zabawy na 20 godzin. Niestety, pominęło to myśl Ubisoftu i tak, aby cofnąć się do dawnej świetności serii, ale nie, „nie zapomnij też o odnowieniu rozgrywki!” Assassin's Creed: Mirage dobrze sobie radzi, przywracając stare, dobre czasy, dzięki którym serial błyszczał. Jednak przy okazji zachowuje tę samą rozgrywkę, która była sztywna i wybredna na konsolach obecnej i nowej generacji.
Szczególnie parkour potrzebuje więcej czasu w garażu. Zeskakiwałbyś z budynku tylko po to, by wylądować na ścianie zamiast na stosie skrzyń. Albo, co gorsza, wskoczyć w czekające ręce oddziału strażników. System parkour od niepamiętnych czasów zawsze sprawiał problemy. Smutne jest to, że trwa to aż do teraz.
Tymczasem lepiej módlcie się, abyście w jakiś sposób nie wdawali się w bitwy na dużą skalę ze strażnikami lub Zakonem, ponieważ system walki Assassin's Creed: Mirage rozpaczliwie potrzebuje miłości i opieki. Na szczęście większość czasu spędzisz czając się w cieniu i być może taki jest cel sztywnego i niewygodnego systemu walki. Domyśl.
Werdykt
Jest w czym się zakochać Assassin's Creed: Mirage, zwłaszcza dla doświadczonych fanów serii. To list miłosny do początków serii, kiedy wpisy bardzo ceniły skradanie się i drogę zabójcy. W dużej mierze Mirage wygląda i działa jak ukryta piaskownica wypełniona wieloma trasami i strażnikami, przez które można zaplanować drogę. Masz mnóstwo zagadek do rozwiązania i sekretów do odkrycia. Mimo że mapa Mirage jest znacznie mniejsza niż mapa Valhalli, przedostanie się z punktu A do B nigdy nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać.
Dodatkowo Mirage udostępnia mnóstwo narzędzi, dzięki którym nigdy nie jest to tak proste, jak „zabij lub zostań zabity”. Mógłbyś uśpić strażników, pozbawiając ich szansy na znalezienie martwego ciała. Od noszenia przebrań, opcjonalnej infiltracji tajnych obszarów i aktywnego badania scen, rozgrywka w Mirage jest odświeżająca. Rozgrywka nigdy nie jest prosta i wąska, często pełna pomysłowych sposobów na utrzymanie się przy życiu.
To powiedziawszy, całkowicie rozczarowujące jest to, że systemy walki i parkour pozostały w tyle w próbie wskrzeszenia serii, która powoli traciła swoją drogę. Mimo to nie ma lepszego czasu na zagranie w Assassina niż w Mirage i to się liczy, przynajmniej na razie.
Recenzja Assassin's Creed: Mirage (PS5, PS4, Xbox One, Xbox Series X/S, iOS, PC i Amazon Luna)
Powrót do formy w Assassin's Creed
Właśnie wtedy, gdy prawie straciliśmy nadzieję Assassin Creed powracający do formy, Mirage wkracza i rekonstruuje wszystko, co kiedyś czyniło serial świetnym. Naprawdę czujesz się jak zabójca czający się w cieniu, cicho i ukradkiem wymierzający sprawiedliwość wszystkim, którzy wyrządzają światu krzywdę.