Best Of
5 najbardziej dziwacznych broni w historii gier wideo

Wiecie, jak to mówią: jeśli widziałeś jeden karabin – widziałeś wszystkie. No cóż, chyba że grasz w Action Mana na PlayStation One, to technicznie rzecz biorąc, nie jest to prawdą. A teraz, kiedy o tym myślę – nawet Action Man miał swoją porcję załadowanych karabinów i broni białej. Ale to nieistotne. Prawda jest taka, że każda broń jest żywa i niepowtarzalna, a każda oferuje pewien poziom oryginalności w taki czy inny sposób, czy to na lunecie Longshota, czy na czubku kija hokejowego z drutem kolczastym. A z biegiem czasu ta broń ewoluuje i staje się jeszcze bardziej dziwaczna.
Przez lata widzieliśmy mnóstwo broni. Dosłownie przeszukaliśmy setki (jeśli nie tysiące), próbując skompletować idealny arsenał, i poświęciliśmy więcej czasu na jego personalizację, niż prawdopodobnie chcielibyśmy przyznać. Ale to normalne — zwłaszcza gdy niektóre bronie wręcz kuszą, by ich użyć. I choć niektóre mogą być nietypowe, często nie możemy się powstrzymać od załadunku na pas i noszenia ich na smyczy. Mimo to, niektóre bronie rzeczywiście wyróżniają się bardziej niż inne. Spójrzmy na przykład na tę piątkę niezwykłych.
5. Broń dubstepowa (Saints Row 4)
W związku z powrotem Saints Row w 2022 roku, wydaje się, że to odpowiedni moment, aby powrócić do jednej z najbardziej nietypowych broni w serii: pistoletu dubstepowego. Ach tak, dubstep — gatunek muzyczny, który praktycznie zdominował świat w 2013 roku, mniej więcej w tym samym czasie, gdy Volition podjęło decyzję o włączeniu go do swojego arsenału. Jednak zamiast popaść w banał i dodać utwory dubstepowe do konfigurowalnego mixtape'u, przekształcili go w broń. To Saints Row — oczywiście, że tak.
Jeśli strzelanie z pistoletu maszynowego w twarz członkowi rywalizującego gangu stało się trochę męczące, zawsze byliśmy w stanie wyciągnąć dubstepowy pistolet i wymyślić zadziwiającą linię basu. Robiąc to, dosłownie usmażylibyśmy mózgi każdego, kto nas słuchał, i w rezultacie spowodowalibyśmy ich eksplozję na chodniku. Oczywiście, zanim rozpadły się na strzępy, pechowe cele mogły wypuścić rytm i imprezować jak w 1985 roku. Siła dubstepu, mam rację? Najwyraźniej w 2013 roku było za co umrzeć.
4. Pluszowe zabawki (Dead Rising)

Choć moglibyśmy się kłócić, która broń okazała się najskuteczniejsza w Dead Rising, zadowolimy się czymś, co wcale nie było niebezpieczne, a mimo to i tak było uznawane za broń. I nie, nie mam na myśli mnóstwa roślin doniczkowych i pachołków drogowych w centrum handlowym. Wręcz przeciwnie, to, o czym mówię, sprawia, że oba te przedmioty wyglądają jak absurdalnie przepotężne machiny wojenne. Pluszowe zabawkiKto by pomyślał, prawda?
Ze wszystkich rzeczy, które można znaleźć w centrum handlowym, aby odstraszyć stado za stadem gryzoni, bezcelowe machanie gigantycznymi pluszakami nie wydaje się najskuteczniejszym sposobem na osiągnięcie celu. A jednak, gdy kończy się paliwo w kosiarce i nie możesz znaleźć dodatkowych śrucin do pistoletu na pianę, to może, ale to tylko może, ten wielki pluszowy miś okaże się przydatny. Oczywiście, jeśli rzucisz nim w zombie wystarczająco dużo razy, możesz go po prostu zabić. Ponownie.
3. Pan Toots (Red Faction: Armageddon)
W karierze każdego gracza nadchodzi taki moment, kiedy patrzenie przez lunetę zwykłego karabinu nie dostarcza już tyle samo emocji. Staje się nudne i przewidywalne, jak trzymanie w dłoni czegoś, co mamy od stulecia. I dlatego nie możemy się powstrzymać od oglądania czegoś zupełnie niezwykłego, na przykład jednorożca strzelającego tęczową wiązką. Tego się nie spodziewałem, to pewne.
Red Faction: Armaggedon z pewnością umieścił w grze jak najwięcej broni ogólnej, zachowując jednocześnie odrobinę zabawy za kulisami, na wypadek, gdyby dramat stał się zbyt poważny. A tym samorodkiem jest w tym przypadku jednorożec, Panie Toots. Uzbrojony w dziwnie potężną wiązkę lasera wyrzucaną z pierdnięcia, piszczące stworzenie zadaje potężny cios każdemu, kto chce go mocno chwycić. Lub, go. Jak się masz? że za dziwactwo?
2. Wyrzutnia krów (South Park)

Jeśli myślałeś, że granatnik ma w sobie coś z dynamitu, to najwyraźniej nie spędziłeś czasu z wyrzutnią krów, rzucając biedactwa na zrzędliwe indyki. Ale z drugiej strony, biorąc pod uwagę, że mówimy o South Park 64, grze, która praktycznie upadła na premierę z powodu diabolicznej próby przebicia się do grona strzelanek pierwszoosobowych – nic dziwnego, że przegapiłeś moment. A jednak, jeśli przegapiłeś ją wtedy, to możemy cię tylko prosić, żebyś odkurzył swoje Nintendo 64 i dał mu szansę teraz – tylko dla wyrzutni krów.
W grze South Park nie ma rzeczy niemożliwych. Pierdzenie na intymne części ciała rywala w poszukiwaniu tajnych informacji, sondowanie się nawzajem dla samej przyjemności – co tylko zechcesz, Parker i Stone to już zrobili. Jednak wyrzutnia krów zdecydowanie plasuje się wysoko na ich długiej liście broni. I tak, to… is Po prostu broń, która strzela krowami. Oczywiście, że też wybuchają w momencie uderzenia. No bo dlaczego miałyby nie? Bum! obcy.
1. Owczarek (Ratchet & Clank)

Znudziło ci się zostawianie za sobą pokoju pełnego rozkładających się zwłok i pociętych części ciała? Dobra wiadomość jest taka, że nie musisz już tego znosić. Technicznie rzecz biorąc, nie musisz nawet robić bałaganu. Możesz je po prostu zamienić w owce. Zgadza się, pokój pełen owiec. Jak się masz? że dla rozrywki?
Ratchet & Clank miał w swojej zdrowej linii czasu tyle broni, że w końcu zaczęły one gdzieś zanikać w naszych umysłach. Z wyjątkiem jednej, oczywiście. Ten przeklęty Sheepinator, o dziwo, wciąż jest obecny na pierwszym planie. Nie potrafię powiedzieć dlaczego, ale prawdopodobnie ma to coś wspólnego z faktem, że po prostu zamienia wrogów w owce. I tyle. Wrogowie…w owce.
A więc jaką dziwaczną broń miałeś ostatnio w swoim arsenale? Daj nam znać na naszych portalach społecznościowych w tym miejscu.













