Opinie
Recenzja gry Until Dawn (PlayStation 5 i PC)

Do świtu powraca z impetem, stając się gwiazdą nowej generacji na PlayStation 5 i PC. Prawie dekadę od debiutu w 2015 roku gra jest gotowa, by nawiedzać nową falę graczy. Ten interaktywny klasyk horroru wciąż ma moc w świecie gier inspirowanych slasherami i opartych na narracji. Ta recenzja rozbije każdy szczegół, aby sprawdzić, czy remake dorównuje spuściźnie oryginału. Główna część otrzymała mnóstwo pozytywnych opinii. Jednak pod pewnymi względami zawiodła, np. pod względem kreatywności postaci. Takie wyzwanie sprawiło, że fani gry mają nadzieję na poprawę funkcji. Teraz, gdy remake jest już dostępny, możemy odpowiedzieć na pytanie, czy tytuł spełnia nasze oczekiwania. Czy naprawdę może dostarczyć tych samych wstrząsających momentów grozy, które trzymały nas przyklejonych do ekranów prawie dziesięć lat temu? I co najważniejsze, czy dorównuje wysokim standardom, których oczekujemy od współczesnych remake'ów? Wiele pytań, co? Przyjrzyjmy się Do świtu gra, w której znajdziesz odpowiedzi na te i inne pytania.
Czy to nadal się sprawdza?
Po premierze w 2015 r. gra wprowadziła świeży powiew do gatunku, oferując naprawdę wyjątkowe, narracyjne doświadczenie. Jedną z głównych atrakcji było wprowadzenie systemu MMO, pozwalającego graczom kontrolować osiem postaci, każdy z nich próbuje przetrwać noc grozy. Genialne wykorzystanie efektu motyla, co oznaczało, że każda decyzja gracza miała wpływ na wynik gry, wyróżniało ją w przeszłości i nadal wyróżnia się dzisiaj. Bez względu na to, jak nieistotna może się wydawać, każda decyzja może szybko przerodzić się w sytuację życia lub śmierci dla postaci. Żadnej presji, prawda?
Przewińmy do 2024 r., a remake pozostaje wierny swoim korzeniom. Gracze nadal stają przed intensywnymi decyzjami; każda akcja lub bezczynność może prowadzić do drastycznie różnych rezultatów. Gra stawia cię w fotelu reżysera nastoletniego slashera, pozwalając ci pokierować chaosem. Wszystko staje się chaotyczne i szybkie, a presja, by podjąć właściwą decyzję, jest realna. Jeden zły ruch i losy twoich postaci przybierają mroczny obrót.
To powiedziawszy, nie wszystko zestarzało się z wdziękiem. Rdzeń rozgrywki pozostaje solidny, ale niektóre elementy, takie jak dialogi, wydają się trochę żenujące. Scenariusz może wydawać się przestarzały, a jeśli jesteś doświadczonym fanem horrorów, kilka zwrotów akcji może wydawać się przewidywalnych. Jednak jeśli jesteś nowy w Do świtu lub po prostu uwielbiasz nostalgiczne wspomnienia, nie ma wątpliwości, że film ten dostarcza mnóstwa strachu i dreszczyku emocji.
Nadal koszmar
Do świtu daje ci kontrolę nad koszmarem, idealny dla fanów horrorów. Jego historia opowiada o grupie przyjaciół spotykających się ponownie w odległym górskim schronisku rok po tragicznym wypadku. To, co zaczyna się jako zabawna noc, szybko przeradza się w przerażającą walkę o przetrwanie, gdy rozwijają się tajemnicze wydarzenia, a złowrogie siły zbliżają się.
Gra obejmuje klasyczne klimaty horroru, przerażające chaty, zamaskowanych zabójców i niesamowite lasy. Podczas gdy fabuła może wydawać się przewidywalna, szczególnie dla fanów slasherów, rozgałęziona narracja dodaje głębi. Twoje decyzje decydują o tym, kto przeżyje, kto umrze i jak potoczy się historia, oferując wiele możliwych zakończeń.
Teraz remake wprowadza nową zawartość fabularną, w tym przerobiony prolog. Ta zmiana daje Hannah i Beth więcej czasu ekranowego. Dodany kontekst wzmacnia ich historię, sprawiając, że wczesne wydarzenia gry są bardziej emocjonalne. Zapewnia jaśniejsze zrozumienie dynamiki grupy przed rozpoczęciem chaosu.
Kolejną nową funkcją są „totemy głodu”, które sugerują przyszłe rezultaty na podstawie twoich wyborów. Te totemy dodają napięcia, zachęcając cię do dokładnego przemyślenia przed podjęciem decyzji. Jednak interakcja z totemami trwa teraz dłużej, co czasami może wydawać się powolne. Ogólnie rzecz biorąc, nowa zawartość nie odnawia historii, ale wzbogaca doświadczenie, szczególnie dla nowicjuszy.
Oszałamiające, ale…
Porozmawiajmy o grafice, bo bądźmy szczerzy, jednym z głównych powodów, dla których kupujemy remaki, są te słodkie, słodkie efekty wizualne. Do świtu remake w pełni spełnia oczekiwania w tym dziale. Dzięki mocy Unreal Engine 5 modele postaci wyglądają bardziej realistycznie niż kiedykolwiek. Można niemal poczuć strach w ich oczach, przynajmniej gdy działa prawidłowo.
Oświetlenie? Absolutnie na miejscu. Niezależnie od tego, czy skradasz się przez mroczne lasy, czy ostrożnie eksplorujesz niesamowite chaty, atmosfera jest gęsta od napięcia. W mgnieniu oka sprawdzisz ciemne kąty i zerkniesz przez ramię.
Ale, jak ze wszystkim, nie jest to idealne. Ta aktualizacja ma kilka problemów. Gra czasami ma problemy z utrzymaniem płynnej liczby klatek na sekundę. Dzieje się tak głównie na PS5, gdzie spadki poniżej 30 fps mogą wytrącić Cię z rozgrywki. Nawet po ulepszeniu modelu postaci, niektóre animacje twarzy nadal wydają się, cóż, trochę nie na miejscu. Wyobraź sobie kogoś krzyczącego z przerażenia, ale jego twarz pozostaje dziwnie spokojna. To zabija nastrój!
To powiedziawszy, jeśli jest to twoje pierwsze przejście Do świtu lub jeśli potrafisz przymknąć oko na okazjonalne potknięcia wydajnościowe, oprawa wizualna gry nadal jest ucztą dla oczu. Straszne otoczenie jest tak dobrze wykonane, że będziesz się zastanawiać, czy naprawdę jesteś sam. horror, atmosfera to wszystko, a ten remake to robi. Ale uczciwe ostrzeżenie: nie spodziewaj się, że wszystko będzie działać idealnie przez cały czas.
Utknęliśmy w przeszłości, ale nadal jesteśmy podekscytowani
Jeśli chodzi o rozgrywkę, Do świtu zawsze skupiał się na tym, abyś poczuł ciężar swoich wyborów. Pomysł nie zmienił się w remake'u i szczerze mówiąc, to dobra rzecz. Napięcie, które narasta od każdej decyzji, którą podejmujesz, wiedząc, że może to prowadzić do konsekwencji życia lub śmierci dla postaci, sprawia, że gra jest tak wciągająca. Niezależnie od tego, czy chodzi o wybór osoby, która otrzyma latarkę, czy o to, jak zareagować w niebezpiecznej sytuacji, te momenty trzymają cię w napięciu od początku do końca.
W tej wersji również jest kilka fajnych aktualizacji. Kontroler DualSense w PS5 dodaje wiele do wrażeń. Haptyczne sprzężenie zwrotne pozwala poczuć każde skrzypnięcie drzwi. Podobnie adaptacyjne wyzwalacze dają poczucie oporu w sytuacjach wysokiego ciśnienia. Nie jest to całkowita zmiana gry, ale sprawia, że wrażenia są bardziej wciągające i nowoczesne.
Oczywiście nie wszystko jest idealne. Sterowanie nadal wydaje się trochę toporne, tak jak w oryginale. Manewrowanie postaciami w ciasnych przestrzeniach może być niezręczne. Ponadto poruszanie się w tych napiętych momentach, gdy próbujesz uniknąć niebezpieczeństwa, może być frustrujące. Wszyscy tam byliśmy, krzycząc na ekran, gdy twoja postać wydaje się powolna, gdy potrzebujesz, aby poruszała się szybko.
Choć te kwestie nie są czynnikami decydującymi, warto o nich wspomnieć. Główna pętla rozgrywki jest nadal przyjemna, zwłaszcza dla fanów gier opartych na narracji. Podejście oparte na narracji, w połączeniu z pełnym napięcia podejmowaniem decyzji i QTE, trzyma w napięciu.
Niszczyciel portfela
Jednym z najbardziej dyskutowanych aspektów remake'u Until Dawn jest jego wysoka cena. Przy prawie trzykrotnie wyższej cenie niż oryginał, wielu fanów wstrzymuje się przed naciśnięciem przycisku „kup”. Brak ścieżki aktualizacji dla tych, którzy już posiadają oryginalną grę, jest trudny do przełknięcia. Oczywiście remake oferuje ulepszoną grafikę i kilka poprawek rozgrywki. Pozostaje pytanie: czy oferuje wystarczająco dużo nowej zawartości, aby uzasadnić tak wysoką cenę?
Ulepszenia graficzne są niewątpliwie imponujące. Gra wydaje się bardziej dopracowana i angażująca dzięki ulepszonym modelom postaci, lepszemu oświetleniu i wciągającemu dotykowi kontrolera DualSense w PS5. Jednak te aktualizacje nie zmieniają drastycznie podstawowego doświadczenia. Dla graczy, którzy już przeszli przez Do świtu, brak istotnych nowych treści może sprawić, że użytkownicy będą się zastanawiać, czy te ulepszenia wizualne i mechaniczne wystarczą, aby uzasadnić cenę.
Ostatecznie, czy remake jest tego wart, zależy od tego, jak bardzo kochasz tę grę. Remake może wydawać się wartościową inwestycją dla zagorzałych fanów lub nowicjuszy, którzy przegapili oryginał. Jednak czekanie na zniżkę lub wyprzedaż może być lepszą opcją dla tych, którzy chcą ponownie zagrać w grę dla nostalgii. Doświadczenie jest nadal fantastyczne, ale cena może być prawdziwym horrorem.
Werdykt
Do świtu remake bez wątpienia przywraca wszystkie dreszcze emocji, które sprawiły, że oryginał stał się klasykiem współczesnego horroru. Jego napięta atmosfera, rozgałęziona narracja i podejmowanie decyzji o życiu lub śmierci tworzą wciągające doświadczenie, które trzyma w napięciu. Ulepszenia wizualne i integracja DualSense na PS5 dodają warstwę immersji, którą docenią nowi gracze.
Jednak jako remake, gra trochę odstaje od tego, czego fani mogliby się spodziewać, zwłaszcza biorąc pod uwagę dziedzictwo oryginalnej gry. Choć graficzne ulepszenia są imponujące, nie wnoszą znaczących innowacji do rozgrywki. Podstawowe mechanizmy i fabuła pozostają niezmienione, pozostawiając powracających graczy z poczuciem déjà vu. Jak na grę mającą prawie dekadę, remake nie przekracza wystarczających granic, aby sprawiać wrażenie świeżego spojrzenia. Bardziej przypomina dopracowaną aktualizację.
Podsumowując Do świtu pozostaje fantastyczna gra grozy. Jednak jako remake nie robi wystarczająco dużo, aby odróżnić się od oryginału. Gra musi zwiększyć swoją innowacyjność i dodać więcej treści, aby wyróżnić się jako doświadczenie nowej generacji. Dla nowicjuszy jest to pozycja obowiązkowa. Ale dla długoletnich fanów ulepszenia mogą nie w pełni uzasadniać powrotu do gry za pełną cenę.
Recenzja gry Until Dawn (PlayStation 5 i PC)
Ekscytujący powrót z kilkoma znanymi wadami
Do świtu oferuje oszałamiające efekty wizualne i wciągającą atmosferę, co czyni ją gratką dla nowicjuszy. Jednak brak znaczących ulepszeń rozgrywki i uporczywe problemy techniczne mogą rozczarować powracających fanów. Choć pozostaje fantastycznym doświadczeniem grozy, nie do końca spełnia wysokie oczekiwania stawiane remake'owi nowej generacji.