stub Inspector Gadget: Recenzja Mad Time Party (Xbox Series X|S, PlayStation 5, Switch i PC) – Gaming.net
Kontakt z nami

Recenzja Inspector Gadget: Mad Time Party (Xbox Series X|S, PlayStation 5, Switch i PC)

Opublikowany

 on

Jako zagorzały fan ukochanego i zawsze intuicyjnego umysłu Inspektor GadżetPowiedziałbym, że z osobistego punktu widzenia czułem się skłonny dawać Inteligentne gry fabularne' najnowszy wpis na rozpoczęcie imprezy to strzał. I szczerze, skłamałbym, gdybym powiedział, że miałem wobec niej wysokie oczekiwania, nie ze względu na jej założenia czy coś w tym rodzaju, ale ze względu na powiązania z Microids, wydawnictwem, które, szczerze mówiąc, nie dokładnie miał w ostatnich latach największe osiągnięcia w przenoszeniu klasycznych kreskówek do głównego nurtu mediów. Ale niestety, z pewnością chciałem nadać trafny tytuł Inspektor Gadżet: Szalona impreza wirować, jeśli nie po to, żeby udowodnić, że się mylę, to żeby podrapać to swędzenie w poszukiwaniu czegoś czysto nostalgicznego.

Na wypadek, gdybyś nie słyszał o tym przez… ósmą lub dziewiątą miesięcy od samego początku, wynika to po prostu z faktu, że, cóż, nie był tak dobrze reklamowany jak prawdopodobnie powinien był być. Nie trzeba dodawać, że fani kultowej klasycznej kreskówki na pewno przebrnęli już przez najnowszą grę towarzyską i wyszorowali ją ze wszystkich minigier i szczegółów technicznych. Ale to inna historia. Na razie to tylko dawno zapomniana obsesja jednego faceta na punkcie Inspektora, która odrodziła się na nowo.

Zatem pytanie jest takie: To Inspektor Gadżet: Szalona impreza warte swojej ceny wstępu, czy też jest to okazja i zwykła plama na uznanej serii? Cóż, mówiąc z perspektywy fana, oto, co mogę na ten temat obecnie powiedzieć. Idź, idź… recenzja? Nie wiem, stary.

Która to dekada?

Od chwili, gdy wejdziesz do Metro City, kultowego miejsca, którego, szczerze mówiąc, nie trzeba przedstawiać, od razu zastajesz stosunkowo mały otwarty świat, a także kilka sterowców na mapie kierujących cię do wzięcia udziału w seria minigier. Niestety, spotykamy się także z okropną grą głosową, problemami z wydajnością, nie wspominając już o grafice, która zniesmaczyłaby nawet takich graczy jak Pełzaki w Paryżu rumienić się ze wstydu. Pod żadnym względem nie jest to dobry początek – szczególnie dla tych, którzy pragnęli wrócić do roli ciekawskiego Inspektora. Ale woda pod mostem, bo to rzeczywiście gra typu Inspektor Gadżet – a nazwa mówi wiele, widocznie.

Kiedy już uda ci się przetrwać długie czasy ładowania i pozbyć się poszarpanych efektów wizualnych, pozostanie ci w zasadzie poruszanie się po Metro City według własnego uznania. Niestety, nowość szybko mija, gdy zorientujesz się, że poza tym, że pełnisz obowiązki Inspektora, nie ma na co czekać. Jasne, że istnieją Cele do ukończenia, ale nie jest to nic szczególnie ekscytującego, jeśli chodzi o przyszłe punkty fabuły.

Będąc już w temacie punktów fabuły, Impreza w szalonym czasie opowiada historię, która jest nie tylko przewidywalna, ale także naga i pozbawiona prawdziwego kontekstu. Krótko mówiąc, Metro City jest o krok od opanowania przez osławionego Doktora Clawa, a Twoim zadaniem jest ukończenie serii minigier, aby go pokonać i przywrócić metropolii dawną świetność. Otóż ​​to.

Skoro mowa o minigrach…

W sumie dostępnych jest 16 minigier, z których wszystkie stanowią około sześćdziesięciu minut całkowitego czasu rozgrywki. Biorąc pod uwagę fakt, że większość wspomnianych zadań możesz ogarnąć w ciągu kilku minut lub mniej, oznacza to, że możesz zobaczyć wszystko, co jest do zobaczenia, nie wiem, godzina? To nie jest wspaniałe, biorąc pod uwagę, że produkt kosztuje 30 dolarów, ale wiesz, w porządku. Powoli, ale niezawodnie, ta reputacja powoli zaczyna więdnąć i staje się nieco wątpliwa. Znowu jest to Inspector Gadget, ale nie trzeba długo czekać, aż te pęknięcia zaczną się ujawniać.

Dobra wiadomość jest taka, że ​​we wszystkie mini-gry możesz grać ze znajomymi, ponieważ sama gra jest zaskakująco bardzo przyjazna dla wielu graczy, a tym samym oferuje kilka wymówek, aby pokłócić się w drużynie, aby nie trzymać bezczynnych rąk z kieszeni na krótką chwilę. Ponieważ jednak wspomniane gry to jednorazowe występy, nie ma za bardzo do czego wracać, gdy w końcu uda ci się przejść przez historię i, no wiesz, uratować sytuację.

Same minigry są wystarczająco proste do ukończenia — tak jak powinny, zwłaszcza że gra bardziej skupia się na estetyce przyjaznej rodzinie niż na czymkolwiek innym. W większości przypadków jesteś proszony o przecięcie kilku przewodów w celu rozbrojenia bomby, zebranie kilku unoszących się w powietrzu gwiazd lub przeszukanie kilku losowych skrzyń. Ponownie możesz wykonać każde z tych zadań z kilkoma innymi graczami, więc zdecydowanie zapewnia to przewagę konkurencyjną. Jednak po opanowaniu kilku rund i zebraniu za to nagród nie ma żadnej zachęty do powrotu.

Jego Na pewno Nostalgiczny

Najwyraźniej firma Smart Tale Games miała pewien pomysł na napisanie podstawowego zarysu gry Szalona impreza; chciał dostarczyć coś nostalgicznego, aż po monotonne aktorstwo głosowe i projekt dźwięku. Powiedziawszy to, sama gra również działa jak przestarzała gra na PlayStation One – co jest ogromnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, jak daleko przeszliśmy od czasu konsoli liczącej dwie dekady. To oczywiste, że jest nostalgicznie, ale przynajmniej spodziewałem się tego po grze biegać płynnie, a nie, no wiesz, czołgać się wraz z ledwie kilkoma ramkami.

Nie zrozumcie mnie źle, to wspaniale, że twórcy zdecydowali się na umieszczenie Metro City w otwartym świecie jako centrum gry, ale nawet to wydaje się niezgrabne i nieco nudne. Jak się okazuje, nie ma w tym zbyt wiele i znowu nowość odkrywania tego wszystkiego szybko maleje i staje się bardziej obowiązkiem niż wyzwaniem. Na szczęście jesteś w mieście tylko niecałą godzinę, więc zanim dotrzesz do końca, twoje oczy nie są jeszcze na etapie krwawienia z oczodołów. To chyba plus.

Oczywiście, gdybyśmy usunęli szokująco kiepską oprawę graficzną i podkłady głosowe, gra wyglądałaby raczej przeciętnie – przynajmniej w oczach młodszego, mniej doświadczonego gracza. I właśnie o to chodzi Impreza w szalonym czasie to tak naprawdę gra odpowiednia dla młodszego gracza, a nie na przykład dla kogoś, kto wszedł na imprezę z wielką nadzieją zobaczenia Inspektora powracającego z wielkimi atrakcjami.

Werdykt

Nie zrozum mnie źle, potrafię widzieć jakie były intencje Smart Tale Games co do tej gry, ale po przetrwaniu początkowej części tego doświadczenia i włożeniu za pas kilku minigier, mogę szczerze to powiedzieć, niezależnie od tego, czy jest to pożywka dla nostalgii, czy nie…Inspektor Gadżet: Szalona impreza właśnie nie jest dobra gra. To jest gra, w porządku, ale to wszystko. I to naprawdę smutne, bo deweloper miałby cały ocean materiału do wykorzystania w salonie, a mimo to nie dokonał właściwych wyborów, aby nadać mu naprawdę blask.

Kiedy wszystko zostanie powiedziane i zrobione, Impreza w szalonym czasie miał szansę reprezentować franczyzę i nadać jej tak potrzebny, zmodernizowany wygląd. Rzeczywistość jest jednak taka, że ​​firma Smart Tale Games zaufała zagorzałym fanom gadżetów i wykorzystała je jako statek do wysyłki produktu i zwiększenia sprzedaży. A przynajmniej tak to właśnie wygląda, co jasno wynika ze złego projektu gry, leniwego pisania, a przede wszystkim monotonnych mini-gier, które nie mają prawie nic do zaoferowania, a tym bardziej jakiejkolwiek wartości do powtórki.

Gdybyś mnie zapytał, o czym szczerze myślę Szalona impreza, Prawdopodobnie skrzywiłabym się i odeszła bez słowa. To powiedziawszy, nie można powiedzieć, że maluch nie będzie czerpał z tego przyjemności. Jednak dla starych wyjadaczy, takich jak ja, jest to dość słaba wymówka dla gry wideo i w żaden sposób nie jest warta ceny 30 dolarów. Przepraszam, inspektorze.

Recenzja Inspector Gadget: Mad Time Party (Xbox Series X|S, PlayStation 5, Switch i PC)

Kosz na śmieci Go-Go!

Ze względu na strasznie długi czas ładowania i ogólnie kiepskie wybory projektowe, trudno polecić Inspektor Gadżet: Szalona impreza każdemu, kto ukończył czwarty rok życia. Być może właśnie w tę grupę demograficzną celowało Smart Tale Games? Tak czy inaczej, brutalna prawda jest taka: gra towarzyska czy nie, tego zepsutego wynalazku po prostu nie da się naprawić.

Jord pełni funkcję Lidera Zespołu w gaming.net. Jeśli nie bredzi w swoich codziennych listach, prawdopodobnie pisze powieści fantasy lub usuwa wszystkie gry z Game Passa, które są dostępne w grach niezależnych.

Ujawnienie reklamodawcy: Gaming.net przestrzega rygorystycznych standardów redakcyjnych, aby zapewnić naszym czytelnikom dokładne recenzje i oceny. Możemy otrzymać wynagrodzenie za kliknięcie linków do produktów, które sprawdziliśmy.

Proszę grać odpowiedzialnie: Hazard wiąże się z ryzykiem. Nigdy nie stawiaj więcej, niż możesz sobie pozwolić stracić. Jeśli Ty lub ktoś, kogo znasz, ma problem z hazardem, odwiedź GambleAware, GamCarelub Anonimowi Hazardziści.


Ujawnienie gier kasynowych:  Wybrane kasyna posiadają licencję Malta Gaming Authority. 18+

Odpowiedzialność: Gaming.net jest niezależną platformą informacyjną i nie obsługuje usług hazardowych ani nie przyjmuje zakładów. Przepisy dotyczące hazardu różnią się w zależności od jurysdykcji i mogą ulec zmianie. Przed wzięciem udziału sprawdź status prawny hazardu online w swojej lokalizacji.