Best Of
5 najlepszych gier Władca Pierścieni wszechczasów

Bogata i pełna legend antologia mitycznych opowieści Tolkiena od dziesięcioleci odgrywa ważną rolę w świecie literatury, dając pokoleniom entuzjastycznych czytelników szansę na zanurzenie się w cudownych przygodach i urzekających miejscach. Oczywiście mamy na myśli… Władca Pierścieni, franczyza, która przekroczyła punkt, w którym zyskała niemal kultową rzeszę fanów i po prostu zdobyła miejsce wśród najlepszych wszechczasów.
Porozmawiajmy jednak o grach wideo. Zgodnie z przewidywaniami, które pojawiły się w mediach od momentu, gdy tylko media dostrzegły koncepcję srebrnego ekranu, twórcy gier wkrótce poszli w ich ślady, wydając całą masę tytułów. I choć większość z nich została dobrze przyjęta, tylko nielicznym udało się wywrzeć trwałe wrażenie na bystrych fanach. Przyjrzyjmy się jednak pierwszej piątce, klasyfikując je według popularności. Oto pięć najlepszych Władca Pierścieni gry, które można kupić za pieniądze. Tak, nawet w 2021 roku.
5. Władca Pierścieni: Dwie Wieże
Trzeba przyznać, że zanim EA przejęło stery nad adaptacją uznanej trylogii do gier wideo, deweloper WXP wykonał dość marną robotę Drużyna pierścienia, prezentując go raczej jako rodzinną, bajkową podróż niż pełnoprawne, pełne akcji zjawisko. I choć było kilka solidnych fragmentów, które dorównywały fabule ukrytej w książkach – po prostu nie było, nie wiem – piaszczysty dość.
Potem pojawiło się Electronic Arts. W jakiś sposób utalentowana dywizja była w stanie odkupić serię gwiezdną kontynuacją, skutecznie się przekształcając Dwie wieże w totalny bankiet chaotycznych pól bitew, oszałamiających scenerii i wciągającej rozgrywki z kilkoma dodatkowymi ulepszeniami i grywalnymi postaciami. W zasadzie na to właśnie liczyli fani serii po raz pierwszy – tyle że pojawiło się to o krok za późno. Ale wiadomo – lepiej późno niż wcale.
4. Władca Pierścieni: Powrót króla
Tak, oczywiście, to ostatni rozdział niezwykle popularnej trylogii EA, Powrót króla. Tylko w przypadku tego projektu było prawie tak, jakby twórcy wzięli pod uwagę wszystkie drobne uwagi krytyczne z poprzedniej części i wymyślili, jak je załatać, skutecznie zapewniając gładsze, ciaśniejsze urządzenie bez jednej luźnej nakrętki lub rzucić, żeby go sabotować.
Powrót króla podsumował wydarzenia z filmu w modnym porządku, łącząc wszystkie najważniejsze momenty długiej opowieści z wyborem solidnych zadań, które można podjąć zarówno z przyjacielem, jak i jako samotny wilk. Był pięknie rzeźbiony, na tyle fascynujący, że można go było przeglądać z otwartym umysłem, i zapewniał absolutną frajdę podczas niedzielnej popołudniowej sesji z przyjacielem lub rodzeństwem. Krótko mówiąc, była to niemal doskonała kontynuacja i tak już niezwykle znanego prequelu.
3. Władca Pierścieni Online
Zapytaj Google'a, jakie były najlepsze gry MMO ostatniej generacji, a prawdopodobnie będziesz musiał przekopać się przez mnóstwo World of Warcraft oraz Guild Wars 2 materiału, zanim w końcu dotrzesz Władca Pierścieni w Internecie. Ale żeby być uczciwym, nie jest to niespodzianką, biorąc pod uwagę, że gry MMORPG znajdowały się u szczytu popularności na początku lat dziewięćdziesiątych, a tron był w większości przekazywany niczym przenośnik taśmowy z uszkodzonym przełącznikiem.
Tak czy inaczej, pomimo rosnącej globalnej reputacji, garstce wybranych twórców gier udało się wyrobić sobie markę. Turbine, który stworzył pełen energii świat Tolkiena, Władca Pierścieni w Internecie jako ambitna platforma, była oczywiście jedną z nich. Wyposażona w zaawansowany system poziomowania, zbiór wysokiej jakości wątków fabularnych i mnóstwo odniesień do Śródziemia, sieciowy odpowiednik popłynął prosto do wyższych lig, ugruntowując swoje miejsce jako jednej z najlepszych gier MMO swoich czasów.
2. Śródziemie: Cień Mordoru
Środkowa ziemia: cień mordora było nieco innym podejściem do świata Electronic Arts i Turbine, ale z pewnością godnym dodatkiem do kultowej serii. Otwarty świat, w którym można było się błąkać i zabijać, był oczywiście ogromnym krokiem w dobrym kierunku, podobnie jak innowacyjny system Nemesis, który ostatecznie dał graczom tysiąc powodów, by wrócić i zmierzyć się z nim jeszcze raz.
Przez lata fani serii zwlekali z wizją Tolkiena, by zobaczyć grę z otwartym światem. Ale poza serią gier EA i kilkoma spin-offami, nic tak naprawdę nie wyszło na jaw. I tak nadszedł moment Środkowa ziemia: cień mordora znalazł się w centrum uwagi, zwolennicy szybko rozpalili modę i wystrzelili ją na chwalebne wyżyny. W komplecie z Arkham-stylizowany system walki, wystarczająca ilość wątków zadań, a także spora liczba lokacji do eksploracji, Cień Mordoru stworzony na jedną cholerną podróż. Tam oraz z powrotem.
1. Śródziemie: Cień wojny
To było zupełnie naturalne, że Monolith Productions ścisnęło dojną krowę po tym, jak zebrało potok pochwał od Cień Mordoru. Ale zamiast zdecydować się na przeciętną kontynuację z formułą „kopiuj i wklej”, Cień wojny zamiast tego miał na celu ujednolicenie swojej uznanej starszej wersji poprzez powiększenie regionów prawie czterokrotnie w stosunku do pierwotnej skali, a także ulepszenie i rozwój zarówno walki, jak i kultowego systemu Nemezis.
Oczywiście oprócz wniesienia na planszę całej gamy udoskonaleń technicznych, Cień wojny przyniósł również kolejną znakomitą historię, w której wydarzenia otaczające historię głównego bohatera, Taliona, w satysfakcjonujący sposób splatają się w całość. Ogólnie rzecz biorąc, stanowiło to idealne uzupełnienie świata Tolkiena i niekwestionowany filar gatunku gier z otwartym światem.
Więc co z Tobą? Z jakiej gry Władca Pierścieni franczyza jest Twoją ulubioną? Daj nam znać na naszych portalach społecznościowych w tym miejscu lub w komentarzach poniżej.











