Kontakt z nami

Recenzje

Recenzja dynastii Dzikiego Zachodu (GeForce Now i PC)

Zdjęcie awatara
Zaktualizowano on
Dzika_Dynastia_Zachodu

Przed Medieval Dynasty stał się gigantem, jakim jest teraz, przeszedł wyczerpujący proces rozwoju. Na początku gracze musieli zadowolić się produktem barebone, który miał kilka błędów i usterek. Ale zaufaliśmy temu procesowi i teraz Medieval Dynasty stała się jedną z najlepszych gier symulacyjnych dotyczących budowania społeczności i zarządzania miastem, w jakie możesz zagrać. Dynastia Dzikiego Zachodu zasadniczo wymaga, aby gracze zrobili to samo: zaufali procesowi. Ale w jakim stopniu? Przyjrzyjmy się, czego możesz się spodziewać w naszym Dynastia Dzikiego Zachodu recenzji.

Zostałem pionierem

Recenzja Dynastii Dzikiego Zachodu

Właśnie przybyłeś na opuszczony, rozległy kawałek ziemi: Stary Zachód. Gra nazywa Cię „Pionierem”, który zbuduje Twoje pierwsze ranczo i założy kwitnące miasto, które przyciąga więcej osadników, a ostatecznie skutkuje dynamicznie rozwijającą się społecznością Dzikiego Zachodu. Zadaniem gry jest zbudowanie odnoszącej sukcesy dynastii, zaczynając od dna beczki i wspinając się na szczyt. I tak, absolutnie, założeniem Dynastia Dzikiego Zachodu brzmi obiecująco. Ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. 

Po wybraniu „Nowej gry” zostajesz przeniesiony do trybu fabularnego, w którym odkrywasz fabułę, spotykasz NPC i odkrywasz tajemnice krainy. Fabuła w większości jest nieciekawa, głównie dlatego, że brakuje w niej wielu szczegółów. Na przykład zaczynasz rozmawiać z mamą. Została ranna, a jej rany zagrażają życiu bardziej niż twoje. Siedzi więc na gołej ziemi i kieruje cię do podstaw gromadzenia zasobów i budowy domu. 

Wymiana odbywa się poprzez dialog tekstowy, który wydaje się nijaki. Twoja perspektywa również została podniesiona wyżej niż perspektywy twojej matki. Ogólnie rzecz biorąc, nie możesz się doczekać zakończenia wymiany, aby móc zająć się budowaniem i zarządzaniem własnym ranczem. Mimo to musisz zwracać uwagę na rozmowy z NPC-ami, gdyż dzięki nim otrzymasz kolejne zadanie do wykonania.

Cześć

ED Hancocka

Skoro już o NPC-ach mowa, podczas eksploracji krain spotkasz ich całkiem sporo. Oprócz matki spotkasz innych ocalałych. Jednak ich projekt, animacje i przeznaczenie wydają się niedokończone. Postacie w Dynastia Dzikiego Zachodu wydają się sztywne. Tymczasem animacje często się zacinają, a implementacja jest błędna. Co więcej, bohaterowie ledwo się wyróżniają. Brakuje im osobowości lub historii, które odróżniają ich od siebie, nie mówiąc już o zapadaniu w pamięć. Wkrótce twoja matka umiera z powodu odniesionych obrażeń, a ty musisz wyruszyć w świat i zwerbować więcej ocalałych, aby dołączyli do twojej społeczności. 

Kowboj w górę

 

Krowa, chłopiec

Podczas eksploracji często będziesz biegał z miejsca na miejsce. Na szczęście odblokujesz możliwość dosiadania konia. Przyspiesza eksplorację, umożliwiając zbadanie jeszcze większej powierzchni. Przydaje się, zwłaszcza gdy to odkryjesz Dynastia Dzikiego Zachodu ma rozległy świat. Będziesz przemieszczał się od biomu do biomu, zbierając zasoby i szukając najlepszego miejsca na założenie rancza, warsztatu, a następnie miasta. Gra wymaga poszukiwania płaskiego terenu, co czasami jest frustrujące, gdy znajdziesz idealne miejsce, ale okazuje się, że nie możesz tam budować.

W każdym razie, gdy gwiazdy się wyrównają i znajdziesz płaski teren, który ci się podoba, możesz zacząć rąbać drzewa na drewno, aby zbudować różne konstrukcje. Na szczęście cieszysz się wystarczającą różnorodnością i swobodą dostosowywania domów do Twojego osobistego stylu. W tej chwili możesz dostosować go według materiału, rodzaju domu, a nawet malowania, ale istnieje szansa, że ​​przyszłe aktualizacje dodadzą więcej opcji. 

Twoje narzędzia rzemieślnicze często się psują. Jedynym sposobem zapewnienia ich trwałości jest modernizacja. Czasami może to być frustrujące, ale po osiągnięciu postępów możesz zdusić to w zarodku. Ponadto wkrótce przejdziesz od budowania domów drewnianych do konstrukcji o kamiennych ścianach. Wymagają one skonfigurowania kuźni, aby odblokować więcej funkcji. Tak czy inaczej, rzemiosło działa całkiem nieźle. Przy mnóstwie menu, po którym często trzeba się poruszać, Dynastia Dzikiego Zachodu udaje mu się zachować intuicyjność. 

Duch Zachodu

Przegląd dynastii Dzikiego Zachodu

Budowanie nowych konstrukcji i stopniowa rozbudowa domu to całkiem niezła zabawa. Obserwowanie, jak Twoje pomysły ożywają, daje satysfakcję, gdy przekraczasz granice i eksperymentujesz z większą liczbą projektów. Niestety sam proces budowy jest taki sam. Szybko robi się powtarzalnie, ponieważ tak naprawdę nie uczysz się nowych mechanik, ale raczej budujesz coraz więcej domów. Cykl wkrótce łączy się w jeden, gdy dosiadasz konia w poszukiwaniu większej ilości zasobów i wracasz, aby w ten sam sposób zbudować nową strukturę. 

Oprócz budowania gra zawiera element przetrwania. Aby przetrwać na pustyni, będziesz musiał zdobyć żywność i wodę. Być może będziesz musiał pozostać w domu, aby uniknąć gorącego lata i mroźnej zimy. Jednak wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Nigdy tak naprawdę nie odczuwasz potrzeby wyruszenia na pustynię w celu poszukiwania pożywienia. Zdobywanie pożywienia jest dość łatwe, czy to z jadalnych owoców na napotkanych drzewach, czy też zastawiania pułapek. W międzyczasie możesz kopać studnie lub zdobywać darmową wodę od Eda. Część rozgrywki polegająca na przetrwaniu po prostu przez większość czasu wydaje się bezpieczna.

Czasami natkniesz się na wrogów, przed którymi będziesz musiał się bronić. Mogą to być dzikie zwierzęta, które możesz zabić toporem, a później bronią, w tym strzelbą. Walka nie jest trudna. Jeśli już, to może sprawiać wrażenie niepewnego. Nadal, Dynastia gry nigdy nie opierały się na walce: zamiast zabijać wrogów, skupiają się na utrzymaniu społeczności. Nic więc dziwnego, że walka w Dynastia Dzikiego Zachodu jest rzadki. 

Poczucie uroku

Ścinanie drzewa

Naocznie, Dynastia Dzikiego Zachodu ma poczucie uroku, który oddaje ducha Starego Zachodu. Prawdopodobnie to paleta kolorów i jej odcienie podkreślają zakurzony klimat dzikiej przyrody. W miarę wkraczania w świat odkrywasz różnorodne biomy, które niosą ze sobą zieleń i liście. Niestety świat został zawiedziony implementacją grafiki. Mają niskie tekstury i nijakie projekty, które wyglądają tak samo w prawie wszystkich odwiedzanych miejscach. 

Prawie żadne środowisko nie zachęca cię, abyś naprawdę cofnął się o krok i chłonął wszystko. Rzadko natrafiasz na interesujące miejsca, które sprawiają, że chcesz dowiedzieć się więcej o historii. Do tego dochodzi brak dopracowania, przez co grafika wygląda na niedokończoną. Dodaj do tego słabe projekty postaci i ogólną ocenę Dynastia Dzikiego Zachodu drastycznie spada.

Uwagi końcowe

Hancocka na farmie

Ogólnie rzecz biorąc, wydaje się, że grze brakuje wielu treści. Oprócz polerowania i dostrajania mechaniki, Dynastia Dzikiego Zachodu sprawia wrażenie, jakby nie wykorzystał jeszcze całego swojego potencjału. Koncepcja gry z pewnością wzbudza intrygę. Samo zbudowanie dynastii na Dzikim Zachodzie z pewnością przyciągnie wielu graczy, niezależnie od tego, czy tak jest symulacja entuzjastów, czy nie. Jednak wdrożenie rozgrywki drastycznie podważyło założenia. Większość mechanik gry wydaje się niepewna, a fabuła desperacko potrzebuje odświeżenia.

Porównując Dynastia Dzikiego Zachodu do Medieval Dynasty jest być może niesprawiedliwe. Obie gry mogą mieć tego samego wydawcę, Toplitz Productions, ale mają różnych twórców. Być może pod tym względem możemy dać Dynastia Dzikiego Zachodu wytchnienie za niespełnienie oczekiwań graczy. Gra jest w tej chwili niedokończona, a mnóstwo zawartości ma jeszcze nadejść. 

Werdykt

matka i syn - Przegląd dynastii Dzikiego Zachodu

Rozgrywka w Dynastia Dzikiego Zachodu nie został dobrze wdrożony. Fabuła pozbawiona jest intrygi, nieciekawe dialogi tekstowe pomiędzy bohaterami, którzy nie mają czasu nawet na to, żeby na siebie spojrzeć. Same postacie wyglądają na sztywne, pozbawione osobowości, która sprawia, że ​​zapadają w pamięć. Animacje również wyglądają nieporadnie, psując immersję w procesie.  

Ale nie każdy element rozgrywki rozczarowuje. Podoba ci się płynny system inwentaryzacji i rzemiosła. Budowanie różnych konstrukcji wywołuje ekscytację, gdy obserwujesz, jak Twoje pomysły ożywają. Stopniowo budujesz kwitnącą społeczność według własnego serca i chronisz ją przed atakami. A potem pochwały się kończą, gdy wady gry ponownie wychodzą na powierzchnię. Mechanika budowania szybko staje się powtarzalna i nie ma prawie żadnych nowych mechanizmów, które mogłyby zmienić tempo. 

Co więcej, świat, choć pozornie ogromny, sprawia wrażenie pustego. Nie zachęca do pełnego zbadania go. Otoczenie jest nijakie, z kilkoma interesującymi miejscami, na których eksploracji naprawdę warto poświęcić czas. W tym samym duchu interesujący jest mechanizm przetrwania polegający na zdobywaniu pożywienia i wody. Jednak wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Znalezienie jedzenia i wody jest dość łatwe i nie powoduje poczucia pilności, które utrzymuje cię na palcach.

We wszystkich przypadkach programiści dołożyli wszelkich starań, aby rozwiązać problemy zgłaszane przez graczy. Wydali aktualizacje łatek, które naprawiły niektóre rażące błędy występujące we wczesnych fazach wczesnego dostępu. Mamy więc nadzieję, że będą nadal aktualizować grę o wartościową zawartość, jednocześnie dopracowując niedokończone obszary. Być może wtedy Dynastia Dzikiego Zachodu zwróci się w oczach entuzjastów symulacji i każdego gracza.

Recenzja dynastii Dzikiego Zachodu (GeForce Now i PC)

Yee-Haw! Zbuduj dynastię na Dzikim Zachodzie

Załóż kowbojskie buty i rozpocznij ekscytującą symulację. Dynastia Dzikiego Zachodu łączy wędrówkę po zakurzonej ziemi Red Dead Redemption z satysfakcją z budowania prężnej społeczności w Medieval Dynasty. Łącznie gra zapewnia doświadczenie symulacyjne inne niż wszystkie. Jedyną wadą gry jest to, że mogła zostać wypuszczona trochę za wcześnie i wciąż jest w niej mnóstwo „I” do kropkowania i „T” do przekroczenia. Jeśli jednak gra wydaje Ci się kusząca, pamiętaj o uważnym śledzeniu poprawek, aby móc przystąpić do gry, gdy będzie już gotowa.

 

Evans I. Karanja to niezależny pisarz z pasją do wszystkiego, co związane z technologią. Lubi eksplorować i pisać o grach wideo, kryptowalutach, blockchainie i innych. Kiedy nie tworzy treści, prawdopodobnie znajdziesz go grającego lub oglądającego Formułę 1.

Ujawnienie reklamodawcy: Gaming.net przestrzega rygorystycznych standardów redakcyjnych, aby zapewnić naszym czytelnikom dokładne recenzje i oceny. Możemy otrzymać wynagrodzenie za kliknięcie linków do produktów, które sprawdziliśmy.

Proszę grać odpowiedzialnie: Hazard wiąże się z ryzykiem. Nigdy nie stawiaj więcej, niż możesz sobie pozwolić stracić. Jeśli Ty lub ktoś, kogo znasz, ma problem z hazardem, odwiedź GambleAware, GamCarelub Anonimowi Hazardziści.


Ujawnienie gier kasynowych:  Wybrane kasyna posiadają licencję Malta Gaming Authority. 18+

Zastrzeżenie: Gaming.net jest niezależną platformą informacyjną i nie obsługuje usług hazardowych ani nie przyjmuje zakładów. Przepisy dotyczące hazardu różnią się w zależności od jurysdykcji i mogą ulec zmianie. Przed wzięciem udziału sprawdź status prawny hazardu online w swojej lokalizacji.