Opinie
Recenzja Flint: Treasure of Oblivion (PS5, Xbox Series X/S, Switch i PC)

Jeśli świat piractwa brzmi dla Ciebie jak marzenie, Flint: Skarb zapomnienia może być dokładnie tym, czego potrzebujesz. Pamiętając oczywiście, że gry o tematyce pirackiej nie były ostatnio tak przyjemnym doświadczeniem, na jakie liczyliśmy. Ale nowa gra Savage Level i Microids kryje w sobie pewien atrakcyjny urok i innowacyjność. Próbuje stworzyć sobie nową przestrzeń do eksperymentowania z pomysłowym rzuceniem pomysłów. Teraz, czy te pomysły dobrze się ze sobą łączą, to kwestia, którą najlepiej zostawić na koniec naszego Flint: Skarb zapomnienia przejrzyj poniżej.
Zapach zakopanego złota
Okazuje się, że historia Treasure Island jeszcze się z nami nie skończyła. Przygoda i historyczny powieść szkockiego autora Roberta Louisa Stevensona opowiada historię korsarza z XVIII wieku i jego polowanie na zakopane złoto. Cóż, Flint: Skarb zapomnienia po prostu wykorzystuje w pełni ten wszechświat i zabiera nas do prequela z tytułowym i fikcyjnym złotym wiekiem piractwa, Kapitanem Flintem. Chociaż sceneria i atmosfera mogą wydawać się znajome, przynajmniej dla tych, którzy konsumowali media, gra opowiada nową historię.
Flint właśnie dowiedział się o ukrytym skarbie, odsiadując karę w więziennym forcie. Więcej pirackiej dobroci nadal sączy się przez płótno gry, gdy Flint zaczyna zawierać przyjaźnie i planować wyjście z więzienia. Wkrótce rozpieszcza swojego zastępcę, Billy'ego Jonesa, i wyruszają, aby zrekrutować jeszcze więcej piratów i asystentów do swojej załogi. Wkrótce wyruszasz na szaloną przygodę, spotykając wszelkiego rodzaju dziwacznych wrogów i zbliżając się coraz bardziej do celu.
Głębiej w otchłań
W mniej więcej dziesięć godzin powinieneś ukończyć główną grę, która jest dość krótka, ale słodka. Widzisz, jest kilka powodów, aby zboczyć z utartej ścieżki, a Flint: Treasure of Oblivion mocno opiera się na bardziej liniowej strukturze ścieżki. Co gorsza? Główna gra niemal wymaga, abyś poszedł po konkretny przedmiot lub spotkał pewnych NPC-ów w sposób, który ledwo daje ci miejsce na oddech. A co gorsza? Nie masz mapy, mini-mapy ani żadnego narzędzia nawigacyjnego, które pomogłoby ci zorientować się w terenie.
Ogólnie rzecz biorąc, nawigacja i eksploracja mogą być uciążliwe. Z pewnością nie dlatego, że są nudne i mdłe, ale dlatego, że czasami po prostu nie wiesz, dokąd iść dalej. W rezultacie kończysz na losowym klikaniu elementów na ekranie, mając nadzieję, że wylądujesz na czymś interaktywnym. Warto również wspomnieć, że ekran, chociaż niesamowicie szczegółowy, może być uciążliwy, aby właściwie zbadać obszary wokół ciebie. Częściowo wynika to z tego, że kamera jest stała i, co dziwne, bardziej elastyczna podczas walki.
Wiek komiksów
W przeciwnym razie jednak musisz oddać róże tam, gdzie się należą, a to dotyczy wizualizacji. Sączy się z ekranu z urokiem i zachwytem. Flint: Treasure of Oblivion wykorzystuje wciągającą, ponurą atmosferę pełną historycznych obszarów i postaci o tematyce pirackiej. Będziesz przeskakiwać z miast do obozowisk, dżungli i jaskiń, każde miejsce jest inne i przesiąknięte historycznie inspirowanym światem piractwa. Znajdziesz piratów zanurzonych w rumie, a w innych regionach natkniesz się na zapierające dech w piersiach lasy.
Umowa zostaje jeszcze bardziej przypieczętowana, gdy gra wykorzystuje swój komiksowy styl artystyczny, aby opowiedzieć swoją historię. Przeszukując paski komiksowe, przyciągnięte wybitnym profesjonalizmem i pełne kreatywności, wywołują w tobie oszałamiające emocje, które wciągają cię dalej w wydarzenia Flinta i jego ekipy.
Mówiąc o Flincie, jest on czarującym człowiekiem o intrygującej osobowości. Jest inteligentny i często przebija się przez przeszkody i obręcze. Wielu jego rekrutów zgadza się do niego dołączyć wyłącznie ze względu na jego śliskość języka. Ogólnie rzecz biorąc, mimo że jest to prosta historia, ożywcza komiksowa sztuka, wciągająca atmosfera i szczegółowy świat Flint: Treasure of Oblivion wciągają w dziką jazdę.
Mięso do kości
Eksploracja nie tylko dostarcza wiedzy o piractwie. Daje ci również przedmioty i znalezione skarby. Przedmioty mogą być wszystkim, od broni po granaty. Jednak znalezione skarby mogą być dzielone między twoją załogę w celu awansowania. Będziesz potrzebować pomocy, ponieważ bitwy rosną z mniejszych do wojskowych. Wkrótce będziesz kontrolować nawet kilkadziesiąt postaci na raz.
Na szczęście możesz przełączać się między nimi w locie. Ponadto postacie przyjmują różne role, czy to na statku, czy w walce. Każdy członek załogi będzie miał asystenta, a jeśli zginie w walce, asystent zajmie jego miejsce. Jeśli chodzi o zawartość, nie ma zbyt wielu ukrytych przedmiotów do odkrycia. Lokacje, w których eksplorujesz i walczysz, są stosunkowo niewielkie, więc radość z Flint: Skarb zapomnienia kończy się na poleganiu na samym systemie walki.
Muszę powiedzieć, Flint: Skarb zapomnienia prześcignął sam siebie na froncie systemu walki. Jest niesamowicie złożony i oferuje niemal dziesiątki sposobów na opracowanie strategii i mieszanie i dopasowywanie różnych pomysłów. Masz swoje postacie – aż 15 grywalnych piratów – walczące z mniej więcej taką samą liczbą wrogów. Każda postać ma swoje mocne i słabe strony, które musisz wziąć pod uwagę przed zabraniem ich do walki, a czasami synergią między członkami załogi. Jest to regulowane przez system kart, w którym każda karta określa umiejętności i atrybuty, które dana postać może wyposażyć w bitwie. Ostrożność przy wyborze kart jest oczywista, ponieważ mogą one drastycznie wpłynąć na statusy i wynik bitwy.
Na siatce
Oprócz mądrego zarządzania kartami masz także rzeczywistą taktykę turowy system walki do rozważenia. Masz punkty akcji, które wydajesz na ruch i ataki. Ruch realizuje się w obrębie heksagonalnej siatki. Nie chodzi tylko o poruszanie postaci w kierunku wroga, ale o uwzględnienie kilku czynników. Na przykład możesz poruszać swoją postacią obok postaci, która synergizuje mocniej. Albo możesz poruszać swoją postacią przez wroga i w rezultacie go zmiażdżyć lub wysysać jego zdrowie. Nadal możesz wykorzystać otoczenie, aby wywołać określone rezultaty, takie jak zepchnięcie wroga z krawędzi lub upadek na głowę wroga. Wszystkie te czynności wymagają starannego planowania i opracowywania strategii przed wykonaniem następnego ruchu.
Jeśli chodzi o ataki, nie są one zbyt głębokie. Są bardziej zorientowane na umiejętności i atrybuty każdej postaci, a także broń. Niektóre postacie będą ciężkie, z łatwością zasypując wrogów. Inne zadają więcej ciosów na turę i są najlepszymi postaciami, które niszczą tarcze wrogów. Jeszcze inne mogą przyjąć więcej obrażeń itd. Musisz więc być mądry w swoim rozmieszczeniu, biorąc pod uwagę również plany wroga i środowisko. Powiedzmy, że możesz wybrać skład załogi, który rozwija się w obszarze działania, ale jeśli zamierzasz walczyć w ciasnych przestrzeniach, wróg może wykorzystać małą skalę przeciwko tobie.
Torba Mikołaja
Z drugiej strony broń jest dość zróżnicowana, od włóczni po szable i pistolety. Tak więc, chodzi o wybór pomiędzy walką wręcz a walką z użyciem broni. Jest to tym ważniejsze, gdy weźmie się pod uwagę ograniczony ekwipunek dla każdej postaci, składający się z trzech slotów na przedmioty i broń. Na przykład, broń dwuręczna zajmuje dwa sloty. Jednak mając tylko pięści, można mieć wszystkie trzy sloty na przedmioty, które obejmują wszystko, od rzadkich bandaży leczniczych po granaty. Ale największą sztuczką w podręczniku jest rzut kośćmi.
Losowa szansa
Zobacz, wyniki bitew są ustalane przez rzut kostką, przez przypadek. To taki czynnik decydujący, że jeden rzut kostką może wystarczyć, aby odwrócić losy bitwy na twoją korzyść lub korzyść wroga. Zdrowie po prostu nie jest zbyt hojne. Alternatywnie, przegrana w rzucie kostką może spowodować uszkodzenie broni, wpłynąć na jej efekty i obrażenia od ataku. Kiedy działa to na twoją korzyść, jest to radość, szczególnie biorąc pod uwagę, ile planowania i przemyśleń włożyłeś w skład załogi, ruch i ataki. Jednak kiedy szanse nie są po twojej stronie, może to być niesamowicie frustrujące, szczególnie w bitwach na większą skalę. Konieczność ich powtarzania może z czasem odbić się na tobie, a ostateczne bitwy zaczynają wydawać się nudne.
Możesz jednak zwiększyć swoje szanse, eksplorując świat w poszukiwaniu ponownych rzutów kośćmi. Choć trudno je znaleźć, ponowne rzuty mogą mieć decydujące znaczenie dla osiągnięcia zwycięstwa. Jednak ponowne rzuty muszą być również używane oszczędnie i mądrze. Ogólnie rzecz biorąc, Flint: Skarb zapomnienia ma wiele trybików w swoim kole. Podczas gdy sprawia, że walka jest głęboka i złożona, może również wydawać się zniechęcająca do zrozumienia. Sekcja samouczków i zasad nie robi wiele, aby ułatwić ci wejście w złożoność. Często sam rozgryzasz system walki.
Werdykt
Nie jest tajemnicą, że Flint: Skarb zapomnienia ma mnóstwo czarujących i innowacyjnych koncepcji. Ma jednak również niedociągnięcia, które są takie same. Eksploracja jest mocno naciągnięta, dusząc cię swoją sztywnością i nie dając ci żadnego narzędzia nawigacyjnego, aby znaleźć drogę. Tymczasem walka może być trochę zbyt trudna do rozszyfrowania i prawidłowego wykonania. Jednak dla fanów gier o tematyce pirackiej i gatunku RPG w ogóle, rozgrywka może okazać się warta zachodu.
Recenzja Flint: Treasure of Oblivion (PS5, Xbox Series X/S, Switch i PC)
Ukryty skarb czeka na Ciebie
Flint: Skarb zapomnienia jest dobrym sposobem na rozpoczęcie przygody z gatunkiem RPG w stylu walki gier takich jak Brama Bladura. Istnieje kilka naprawdę kreatywnych i ekscytujących sposobów na zaplanowanie następnego ruchu. Ponadto styl artystyczny jest po prostu ożywczy. Jednak najlepiej przygotować się na niedoskonałe doświadczenie zarówno w walce, jak i eksploracji.