Best Of
5 gier typu stealth, które nie powinny przekraść się pod Twoim radarem

Gry typu stealth przebyły długą drogę, odkąd Metal Gear po raz pierwszy wprowadził tę koncepcję w 1987 roku, a formuła płaszcza i sztyletu stała się ulubieńcem wszechczasów fanów w społeczności graczy. Oczywiście pomysł ten nigdy nie odbiegał zbytnio od podstawowego założenia przebywania w cieniu i wytrwałego chodzenia na palcach w stronę celu. Ale to w skrócie stealth, z możliwością odrzucenia ciemności i wejścia z dwiema dymiącymi beczkami lub bez.
Niezależnie od tego, czy chodzi o infiltrację ściśle tajnego bunkra w celu ewakuacji więźnia, czy też brodzenie przez fale w desperackiej próbie uniknięcia gorących reflektorów – gry typu stealth zawsze były hojne dzięki wciągającej dramatyce, która sprawiała, że serce biło i swędziało palec na spuście . Ale jakie są najlepsze gry typu stealth wszechczasów? Które rozdziały niosły esencję gatunku i ujęły ją w jeden przełomowy moduł? Cóż, jeśli mielibyśmy to przedstawić według naszego uznania, musiałoby to być tych pięć.
5. Ostatni z nas: część II
Można śmiało powiedzieć, że The Last of Us przyjęło dość mroczny obrót, włączając Davida do miksu, biorąc pod uwagę jego złowrogie intencje, które szybko przerodziły się w psotną grę w kotka i myszkę. Następnie segmenty skradania szybko stały się jednymi z najbardziej zapadających w pamięć w obu rozdziałach, a następny rozdział poprawił się o kilka punktów i całkowicie przeprojektował formułę.
Oczywiście, bycie grą o zombie – w pewnym sensie oczekiwano konieczności skradania się i unikania głodnych hord – nawet po historii, która co kilka minut cieknie akcją do gardła. Jednak The Last of Us: Part II zawierało znacznie więcej, od zaciekłych sporów pomiędzy Ellie i Abby po wyrywające nerwy sekwencje pościgów z budzącym grozę Królem Szczurów. Co zaskakujące, w każdym spotkaniu, w którym gra była dla nas zawarta, znajdował się pewien poziom ukrywania się, z którym gracz mógł albo się zaangażować, albo całkowicie go zignorować. I szczerze mówiąc, jest to podejście najlepsze z obu światów, które nigdy nam się nie znudzi.
4. Zhańbiony
Przez lata widzieliśmy mnóstwo podstępnych perełek wędrujących w przestworzach skradania się, a większość z nich nie osiągnęła takiego samego poziomu uznania, jak pierworodny Kojima w świecie Metal Gear. Dopiero gdy w 2012 roku Arkane Studios włączyło się, by dać kultowej serii szansę na zdobycie pieniędzy, niebiosa w końcu zdecydowały się odsunąć tę kwestię na bok i wynająć miejsce dla najnowszego lidera Bethesdy – takiego, który ostatecznie podbije świat w 2013 roku.
Będąc jedną z wielu kreatywnych gałęzi Bethesdy, fani spodziewali się mnóstwa atrakcyjnych projektów światów i fascynujących historii pełnych intryg. I szczerze mówiąc, nie zawiedli się, kiedy Dishonored w końcu się ukazało. Tak naprawdę, jeśli chodzi o steampunkową skradankę, skażona opowieść Corvo o opanowanym przez szczury mieście Dunwall prawdopodobnie jest najlepsza w całej kategorii, a drugi rozdział ewoluuje pod każdym względem od oryginału. Ale żeby wychwalać fundacje, musimy przyznać uznanie tam, gdzie się to należy, i w tym przypadku — Dishonored zdecydowanie zasługuje na nasz szacunek.
3.Hitman 3
Są setki powodów, dla których podziwiamy Hitmana i otaczający go świat zabójstw, ale najważniejszym z nich, którym zawsze chętnie się przechwalamy, jest faktyczny styl skradania się, jaki wykorzystuje ta seria. Daje ci nie tylko możliwość dosłownie przebrania się za krzak, ale także umożliwia wykonanie swojej misji nawet bez konieczności zdejmowania formalnego stroju. A najlepsze jest to, że nawet jeśli jesteś zwykłym graczem i nie masz żadnego doświadczenia w skradaniu się, nadal możesz odejść, czując się jak w tej grze, bez konieczności wcześniejszego przeglądania podręcznika szkoleniowego.
Hitman, jako seria, nigdy nie trzymał się zwykłych wskazówek, na których opiera się wiele najlepiej sprzedających się gier. I nie przeszkadza nam to. Jeśli chodzi o ukrycie, gracze mogą albo wykorzystać to na swoją korzyść, albo natychmiast odrzucić, bez konieczności zastanawiania się dwa razy. Ale właśnie dlatego, mając wybór, uważamy, że Hitman to jedna z najlepszych serii gier wideo, jakie kiedykolwiek stworzono. Jest oryginalna, wciągająca i bez dwóch zdań jedna z najlepszych gier typu stealth na rynku.
2. Metal Gear Solid 3: Pożeracz węży
Chociaż można łatwo argumentować, że Metal Gear Solid jako seria mogłaby z łatwością wypełnić wszystkie pięć segmentów na liście, musimy przyznać pełną ocenę ukochanemu rozdziałowi Snake Eater, zapewniając mu miejsce jako jednego z najlepszych w gatunku . To właśnie w tym momencie na osi czasu Kojima naprawdę rzucił się na dywizję stealth i zapalił pochodnię dla późniejszych części.
Metal Gear zawsze dawał swoim graczom możliwość pozostania na kursie i wykorzystania otoczenia jako przewagi, tak samo jak nigdy tak naprawdę nie stronił od zapewnienia narzędzi pozwalających po prostu odrzucić cienie i całkowicie go wykorzystać. Jednak każdy fan Metal Gear powie Ci, że pierwsza metoda będzie zawsze najlepszym podejściem w każdej sytuacji, jaką napotkasz w serialu. A konkretnie Snake Eater najlepiej nadaje się jako gra typu stealth, bez dodatkowych palców zanurzonych w innych basenach.
1. Deus Ex: Rozłam Ludzkości
Ze wszystkich rzeczy, które mogły pójść nie tak w branży gier – Deus Ex z pewnością miał sporo problemów, co niestety doprowadziło do wycofania się Square Enix o wiele częściej, niż prawdopodobnie powinno. Ale powiedziawszy to, nawet pomimo luźnych obietnic wypuszczenia kolejnej odsłony serii i portu mobilnego łączącego to wszystko w jedną całość – Deus Ex w obecnej postaci – nadal jest to fenomenalna marka. A jeśli chodzi o Rozłam Ludzkości, cóż, istnieje gałąź, której żadna ilość zimnych obietnic ani fałszywych początków nie byłaby w stanie zepsuć.
Ujmijmy to w ten sposób. Gdyby CD Projekt wziął na siebie choćby zatuszowanie Deus Exa i wykorzystanie go we własnych dziełach, Cyberpunk 2077 miałby znacznie większe szanse w dniu premiery. OK, więc obie platformy różnią się od siebie pod względem gatunku, ale jeśli chodzi o scenerię, obie platformy mają to samo światło, z tą różnicą, że dzieło Square świeci znacznie jaśniej. A jeśli chodzi o skradanie się, Deus Ex: Rozłam Ludzkości zdecydowanie uzupełnia cały pakiet, oferując tak wiele rzeczy, które pozwolą ci pozostać w cieniu, że zaczniesz tworzyć kły.