stub 5 najlepszych japońskich horrorów wszechczasów, ranking — Gaming.net
Kontakt z nami

Best Of

5 najlepszych japońskich horrorów wszech czasów, ranking

Zaktualizowano on

Japoński horror uderza nieco inaczej w porównaniu do większości zwykłych koszmarów slapstickowych, które widzimy na rynku. Być może ma to związek z głębokim folklorem, jaki wykorzystuje każdy tytuł. Być może to oryginalne ustawienia, które ich programiści wyraźnie preferują w stosunku do ogólnych szablonów. Cokolwiek sprawia, że ​​japoński horror jest magnum opus terroru, nie jest jasne, ale faktem jest, że bardzo rzadko inny kraj będzie w stanie podnieść swoją legendarną sprawność.

Zatem ze wszystkich tych horrorów, które Japonia wypuściła na świat, który z nich najbardziej zapadło w pamięć? Oto jak to widzimy. Oto, naszym zdaniem, ranking pięciu najlepszych japońskich horrorów wszechczasów.

 

5. Syrena: Klątwa Krwi

Siren: Blood Curse to nowa odsłona klasyki z PlayStation 2 Zakazana Syrena, w której gracze zapraszani są do zniekształconej rzeczywistości, która krwawi atmosferą, środowiskami cel-shadingowymi i pokręconym folklorem. Rozgrywka, która opiera się na ukryciu i odrobinie akcji, polega głównie na ukrywaniu się przed obłąkanymi mordercami i podłymi istotami, z których większość może zmusić cię do schowania się w szafkach na dwadzieścia minut bez kiwnięcia palcem. I to czekanie i niewiedza, co czai się za drugą stroną, sprawi, że twoje serce zacznie bić mocniej przez całą wieczność w piekle bez dna.

Siren: Blood Curse może być nieco krótsza niż większość gier typu survival horror, ale składająca się z dwunastu części, epizodyczna podróż jest absolutnie pełna przerażających momentów i emocjonujących spotkań. I z tego powodu musimy zapewnić odnowionej wersji ukochanego kultowego klasyka miejsce na tej liście. To prawdziwy horror i z pewnością bastion dumy japońskiego rynku.

 

4. Wewnętrzne zło

Oprócz Blair Czarownica, żaden inny horror na świecie nie sprawił, że zakwestionowaliśmy nasz własny stan umysłu tak bardzo jak Wewnętrzne zło. Dzięki temu, że gra jest pełna niekończących się zwrotów akcji, poziomów zmieniających kształt i żywych halucynacji, cała podróż przypomina jedną wielką psychodeliczną podróż. I to też nie jest dobre. Ale to częściowo powód, dla którego znaleźliśmy się w sytuacji, w której do tego wróciliśmy: haj, który pragnął się odrodzić.

Zło W z pewnością wykonuje niesamowitą robotę, docierając do twojej psychiki, głównie przedstawiając ci labirynt do gry i zawsze nieuchwytny cel, który nie pozwala grać w piłkę. I chociaż w swej istocie może to być strzelanka z perspektywy trzeciej osoby, wciąż jest to prawdopodobnie jeden z najlepszych, zadziwiających horrorów typu survival na planszy. Jeśli więc masz ochotę stracić tok myślenia podczas pogrążania się w krwawym koszmarze, koniecznie podnieś słuchawkę Wewnętrzne zło. Oszuka cię i, delikatnie mówiąc, wystraszy cię do absolutnego światła dziennego.

 

3. Fatalna rama II: Karmazynowy Motyl

Rama śmiertelne to japońska seria horrorów, która na przestrzeni lat doczekała się wielu bestsellerów, głównie dzięki bogatemu i intensywnemu folklorowi oraz unikalnemu systemowi walki, za pomocą którego gracze mogą korzystać z duchowej kamery wyposażonej w moc egzorcyzmów, aby wykorzenić nadciągające byty i anomalie. Jej drugi rozdział, Karmazynowy Motyl, jednak wykorzystał te dwie rzeczy w najlepszy możliwy sposób. I właśnie z tego powodu Metacritic określił ją później jako jedną z najstraszniejszych gier wideo, jakie kiedykolwiek stworzono.

Fatal Frame II: Karmazynowy Motyl koncentruje swoją historię wokół Mio i Mayu, dwóch sióstr, które gubią się w tajemnicy opuszczonej wioski. Podczas gdy przemijające duchy pragną opętać Mayu w celu odbycia starożytnego rytuału, Mio musi zlokalizować narzędzia, które pozwolą odeprzeć zjawiska paranormalne i odzyskać zniszczoną duszę swojego rodzeństwa, zanim klepsydra wysypie ostatnie ziarno. Wyposażona w aparat i szczyptę odwagi siostra musi wyjść w cień, doskonale wiedząc, że światło, nawet w najmniejszej ilości, może nie być już luksusem.

 

2. Mieszkaniec zła

Dzięki niezliczonym grom wideo, spin-offom i adaptacjom filmowym, Resident Evil stała się jedną z najbardziej płodnych i odnoszących sukcesy franczyz medialnych na świecie. Jest to nie tylko jedna z odnoszących największe sukcesy franczyz na współczesnym rynku, ale także jedna z najbardziej wciągających domen horrorów. Ale jeśli chcesz porozmawiać o wpisach, które kiedyś definiowały gatunek, to będziesz chciał ugryźć najwcześniejsze rozdziały. Albo jeszcze lepiej, przeróbki z najwcześniejszych rozdziałów.

Powszechnie uznana saga firmy Capcom może pochwalić się nie tylko długą linią fascynujących gier w trybie współpracy na kanapie, ale także wątkiem bogatych i wciągających kampanii dla jednego gracza, z których wiele położyło podwaliny pod większość współczesnych tytułów horroru. Projekty poziomów zawsze były niepokojąco trafne, podobnie jak atmosfera postapokaliptycznej scenerii, którą seria tak wyraźnie faworyzuje. Prawie wszystko na ten temat – szczególnie Resident Evil 2 Remake — jest podręcznikiem i umieszczenie go gdziekolwiek poza drugim miejscem byłoby całkowitą obrazą dla dobrego oka firmy Capcom do horrorów.

 

1. Ciche wzgórze

W rzeczywistości ani ty, ani ja nigdy nie postawiliśmy stopy w Silent Hill. A jednak, ilekroć w prawdziwym życiu cienka chmura dymu spowija nasze rodzinne miasta, automatycznie kojarzymy ją z niepokojąco nieprzejrzystym światem Capcom. I szczerze mówiąc, żaden inny serial na świecie nie był w stanie wywrzeć tak trwałego wrażenia, może z wyjątkiem sagi Final Destination, która to zupełnie inna historia.

Silent Hill oferuje to, czego żadna inna firma nie odważyłaby się odtworzyć. Jest nie tylko bogata w wiedzę, ale także pełna przerażających stworzeń i niepokojących scenariuszy. I nie zapominajmy o ścieżce dźwiękowej, która bez wątpienia jest jednym z najlepiej skonstruowanych paliw koszmaru w grach. Szczerze mówiąc, nie ma znaczenia który Silent Hill rozdział, w którym się wahasz, bo pod koniec dnia każdy z nich sprawi, że pobiegniesz na wzgórza. Dosłownie.

 

Jakie jest twoje zdanie? Czy zgadzasz się z naszą piątką? Daj nam znać na naszych portalach społecznościowych tutaj lub w komentarzach poniżej.

Jord pełni funkcję Lidera Zespołu w gaming.net. Jeśli nie bredzi w swoich codziennych listach, prawdopodobnie pisze powieści fantasy lub usuwa wszystkie gry z Game Passa, które są dostępne w grach niezależnych.