stub Recenzja Destiny 2: Lightfall (Xbox Series X/S, PS5 i PC) – czy warto kupić?
Kontakt z nami

Recenzja Destiny 2: Lightfall (Xbox Series X/S, PS5 i PC)

Zdjęcie awatara
Zaktualizowano on
Przeznaczenie 2: Światłość

Czas zakończyć epicką przygodę Bungie, co? Przeznaczenie 2: Światłość to prawie ostatni krok w sadze gry. To jedno z czterech rozszerzeń, które od 2017 roku stało się normą dla serii Poza światłem do Królowa Wiedźmyi jeszcze nadejdzie, Ostateczny kształt. Oprócz rozszerzenia Bungie będzie udostępniać aktualizacje sezonowe przez cały rok, zaczynając od trzech miesięcy Sezon buntu który wystartował w tym samym czasie co Przeznaczenie 2: Światłość i trzy inne, które wkrótce nadejdą. Jest to jednak stara wiadomość dla większości graczy, biorąc pod uwagę fakt, że Bungie przez lata zdobywało rzeszę fanów. Dla mnie Królowa Czarownic była najlepszym rozszerzeniem i po części właśnie dlatego fani zaczęli gromadzić się na Steamie, ustanawiając wraz z premierą najwyższy rekord wszechczasów w zakresie jednoczesnej gry Przeznaczenie 2: Światłość

Zwiastun również nie pozostał w tyle, nadając tempo temu, co potencjalnie mogłoby być krokiem we właściwym kierunku. Niestety, dotychczasowe recenzje nie są zbyt miłe dla oka, szczerze mówiąc, przekreślając nadzieje i marzenia wielu graczy związane z serią. Okazuje się, że walka ze Świadkiem nie zapewnia tego samego poziomu rozgrywki, jakiego oczekujemy od serii. Dlaczego? Czy jest jakiś konkretny element, który jest trafiony, a inne chybione, czy też cała gra nie spełnia oczekiwań? Jak warto grać Przeznaczenie 2: Światłość? Cóż, może zostaniesz tu do końca Przeznaczenie 2: Światłość przegląd, aby się dowiedzieć.

Koniec się zbliża

Destiny 2: Lightfall RECENZJA

Jeśli jesteś nowicjuszem w tej grze, powinieneś o tym wiedzieć Przeznaczenie 2: Światłość jest przedostatnim rozszerzeniem do epopei Światło i mrok saga. Chociaż oznacza to, że na pewno jest trochę do nadrobienia, nie musi to oznaczać, że powinno ci to sprawiać trudności. Niestety, Przeznaczenie 2: Światłość nie oferuje nic poza tym, że trudno jest zrozumieć, co się do cholery dzieje.

Stawka jest tak wysoka. Dosłownie zbliża się koniec walki ze Świadkiem. Jednak Bungie ledwo daje Przeznaczenie 2: Światłość taki wspaniały moment na zakończenie, na jaki zasługuje. Szczerze mówiąc, kilka pierwszych przerywników filmowych jest naprawdę smacznych. Naprawdę wywołują ciarki na plecach, gdy wyobrażasz sobie, jaką torturą musiał być pokonany Świadek. Kocham to. Ale przez coś, co wydawało się tylko pstryknięciem palca, wszystko się pogorszyło.

Niewiele wiemy

Świadek jest przedstawiany jako potężny antagonista, który stanowi ogromną część społeczeństwa Przeznaczenie 2: Światłość. Jednak nie widzimy go więcej, z wyjątkiem rozmów z Calusem i aż do ostatniej scenki przerywnikowej. Nie widzimy też podróżnika ani czarnej floty do końca. To dokładnie powiedzenie „pokaż, nie mów” w najlepszym wydaniu. To jest Przeznaczenie 2: Światłość wydaje się być historią wojenną, a jednak nie bada się i nie odczuwa żadnej beznadziejności takiego otoczenia.

Zamiast tego gracze zanurzają się w inną historię. Tak naprawdę przenieśliśmy się do zupełnie innego miasta. Jest to więc miasto, o którym nigdy nie słyszeliśmy w serialu, a które tak się składa, że ​​rozwijało się w tajemnicy w trakcie upadku lub krótko przed nim. Nazywa się neptunowym miastem Neomuna i jest w zasadzie ludzkim miastem na Neptunie. Historia jest taka, że ​​musisz znaleźć i chronić coś zwanego zasłoną. To coś bardzo ważnego, czego Świadek nie powinien dostać w swoje ręce. Jeśli tak, to jest, hm, źle. Bardzo źle.

Pokaż, nie mów

Destiny 2: Lightfall NOWE MIASTO

Zatem niczym sumienny gracz, idź dalej i znajdź zasłonę. Poznajesz nowych przyjaciół, współpracujesz z nimi, a nawet zdobywasz nową moc zwaną Strand. Jednak wciąż pozostaje wiele pytań, nawet gdy wyruszamy w tę nową podróż. Dlaczego jesteśmy w tym nowym mieście? Gdzie są wszyscy inni? Dlaczego odzyskanie tej „zasłony” jest tak ważne? To znaczy, jest pewne lekkie odniesienie do tego, że Świadek używa go do łączenia się z podróżnikiem, ale nigdy nie jest to do końca jasne. I moje ulubione, dlaczego to miasto nie pomogło nam przez cały ten czas? 

Nic nigdy nie jest jasne i dogłębne. Powiedzieć, że znam tę historię i uważać na spoilery, byłoby zmyśleniem, ponieważ szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, co się do cholery dzieje ani dlaczego ta niewielka ilość wiedzy, którą wiem, w ogóle ma znaczenie. Jak skończyliśmy Królowa Wiedźmy do tego? To nie mógł być ten sam zespół pracujący nad obydwoma, prawda? Chociaż Przeznaczenie 2: Światłość nie jest najgorszy, jak na razie, to zdecydowanie najbardziej rozczarowujący pełny dodatek w historii.

Złe aktorstwo

Bohaterowie nie robią wiele, aby zachować twarz. O ile normą jest wystarczające rozwinięcie postaci, o tyle przejmujemy się tym, co się z nimi stanie, Przeznaczenie 2: Światłość nie przejmuję się tym, co jest trochę zabawne, gdy Rohan umiera, i przypomina to fatalne wydarzenie, ale myślę tylko o broni, którą po sobie pozostawił. Calis jest rozczarowujące i nudne w porównaniu do Savathun. Nimbus wydaje się zarozumiały i dość denerwujący. Nawet Ozyrys ciągle wpada w złość bez powodu.

Ponure i pozbawione życia

Najwyraźniej całe życie, które przysięgałeś chronić, przesłało się do metaświata (mówiąc poważnie). Zatem w tym cyberpunkowym mieście oświetlonym neonami nie ma żywych, oddychających obywateli. Jest całkowicie pusty i pozbawiony życia, co naprawdę śmierdzi, biorąc pod uwagę potencjał, jaki skrywa otoczenie otwartego świata. Bez życia Neomunie brakuje charakteru i osobowości.

Przynajmniej masz Stranda

Najważniejszym elementem jest walka Przeznaczenie 2: Światłość. Legendarny poziom trudności spełnia swoje obietnice, a rzemiosło usprawniło jego grę. Powinieneś znaleźć jakąś przyzwoitą zabawę, przełączając się pomiędzy różnymi rodzajami walki wręcz i broń dystansowa w ofercie i Stasis. Och, nie ma granatów, więc będziesz musiał chwycić się z bliskiej odległości. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli grasz Przeznaczenie 2: Światłość jeśli chodzi o rozgrywkę, powinieneś mieć całkiem niezłe wrażenia.

Strand to nowa podklasa oznaczona świecącymi zielonymi nitkami, które bardzo przypominają umiejętności Spidermana. Stranda odblokowujesz dopiero po ukończeniu kampanii, co nie ma żadnego sensu. Poza tym Strand był głównym punktem sprzedaży Przeznaczenie 2: Światłość, co również sprawia, że ​​nowa umiejętność jest ostatecznością, aby uratować twarz. Nadal dość trudno było mi ogarnąć informację ujawnioną w ostatniej chwili, ale okazało się, że warto było czekać. 

Całkiem przyjemnie się go używa, chociaż na razie jest dość słaby. Jego główną atrakcją jest możliwość latania przy użyciu całkowicie nowego haka. Chociaż czas odnowienia jest zbyt ograniczony w czasie. Nie wspominając, że chwytanie się ścian ma ten sam czas odnowienia plus minuta, co w walce, co nie do końca motywuje cię do używania Stranda. Miejmy nadzieję, że Strand zostanie wzmocniony w przyszłości i odblokuje się wcześniej, ponieważ w tym momencie Przeznaczenie 2: Światłość potrzebuje tego, żeby działać świetnie.

Werdykt

Recenzja Destiny 2: Lightfall

Przeznaczenie 2: Światłość wydaje się, że desperacko potrzebuje mistrzowskiego kursu pisania fabuły, ponieważ wszystko zawodzi już w pierwszych misjach. Dodatek cierpi na zły przypadek „pokaż, nie mów”, który sprawia, że ​​nie przejmujesz się historią i wszystkim, co się dzieje. Bohaterowie też nie robią wiele, by zachować twarz. W większości można o nich zapomnieć, nie dlatego, że ich historie nie mają znaczenia, ale dlatego, że nie dano im wystarczająco dużo czasu, abyśmy się nimi zaopiekowali. Nawet gdy umiera ważna postać, bardziej przejmujesz się bronią, którą po niej zostawia.

Prawie wszystko nie ma sensu. Nie naśladuje też emocjonalnych aspektów rozpaczy i beznadziei z opowieści wojennych, co jest po prostu smutne, biorąc pod uwagę, że to rozszerzenie odgrywa znaczącą rolę w kulminacyjnym momencie wchodzenia w Ostateczny kształt, który jest ostatnim rozdziałem epickiej sagi Światła i Ciemności. Wątpię, czy nawet Bungie wie gdzie Przeznaczenie 2: Światłość zmierza w tym kierunku, ponieważ każda pozornie ważna fabuła jest wszędzie.

Walka jest jednak całkiem w porządku, a nowa umiejętność Stranda dodaje pikanterii. Jednak posiadanie „całkiem w porządku” elementu jako najmocniejszej cechy, zwłaszcza w przypadku epickiej sagi, jest wysoce rozczarowujące. Chwila Przeznaczenie 2: Światłość nie jest najgorszym rozszerzeniem w historii, z pewnością może dać szansę na wygraną „najbardziej rozczarowującemu” rozszerzeniu w historii.

 

 

Recenzja Destiny 2: Lightfall (Xbox Series X/S, PS5 i PC)

Subtelny przedostatni rozdział sagi o świetle i ciemności

Wiążono z nim wiele wielkich nadziei Przeznaczenie 2: Światłość zawieszał się już po kilku godzinach gry. Dzieje się tak dlatego, że historia woli opowiadać, a nie pokazywać, i pozostawia więcej pytań niż wtedy, gdy wszedłeś. To powiedziawszy, jeśli Twoim celem jest odkrycie tajemnic kampanii i nowej lokalizacji, możesz się z tym wstrzymać, na przynajmniej do czasu wyprzedaży lub aktualizacji łatek. Jeśli jednak interesuje Cię tylko walka, na pewno będziesz się dobrze bawić, szczególnie z nową umiejętnością Strand, choć z pewnymi niedopracowanymi mechanikami. Przeznaczenie 2: Światłość jest już dostępny na platformach PlayStation 5, Microsoft Windows oraz Xbox Series X i Series S.

 

 

Evans I. Karanja jest niezależnym pisarzem, który uwielbia pisać o wszelkich technologiach. Zawsze szuka ciekawych tematów i lubi pisać o grach wideo, kryptowalutach, blockchainie i nie tylko. Kiedy nie pisze, można go spotkać grającego w gry wideo lub oglądającego F1.