stub Recenzja Poppy Playtime (PlayStation 4 i PlayStation 5) – Gaming.net
Kontakt z nami

Recenzje

Recenzja Poppy Playtime (PlayStation 4 i PlayStation 5)

Opublikowany

 on

Huggy Wuggy w Poppy Playtime

Mob Entertainment po raz kolejny uderzyło w żelazo, przedstawiając swój zawsze popularny serial skupiający się na pluszach, Makowa zabawa, na PlayStation i Switcha. Najwyższy czas, biorąc pod uwagę, że fani serii spędzili ostatnie dwa lata na naleganiu, aby twórcy przenieśli ją na konsole i co tam. Nie trzeba dodawać, że tak w końcu tutaj, co oznacza, że ​​sam będąc w pewnym stopniu fanem Huggy Wuggy, pomyślałem, że właściwym rozwiązaniem będzie powrót do sedna firmy Playtime Co., aby ponownie przeżyć jej wstępne wspomnienia – choćby po to, by dostać kolejną szansę z tym GrabPackiem.

Jeśli nie miałeś jeszcze okazji przebrnąć przez pluszowy survival-horror, koniecznie przeczytaj kilka krótkich wskazówek. Czy warto się bawić z Poppy, rozdział 1: Mocne ściśnięcie gra, tym bardziej teraz, gdy zrezygnował ze swojej wyłączności na komputery PC, czy może nie warto robić z tego powodu zamieszania? Huggy Wuggy, przejmij kierownicę!

Witamy w Playtime Co.

To wygląda tak: jesteś „zaproszony” do powrotu na pozornie opuszczony teren starej fabryki zabawek – ważnego miejsca, w którym powstały tylko najpopularniejsze zabawki i dostarczały światu niekończących się uśmiechów. Poza tytułową zabawką Poppy – lalką o różowych policzkach, która wypuściła na rynek potrafiącą rozmawiać z konsumentami – rewolucyjną koncepcją, która szturmem szturmem przeszła na rynek przed zamknięciem fabryki – Playtime Co. odcisnęło swoje piętno także na kilku dzieciach z plakatów, w tym zawsze popularny, uzbrojony Huggy Wuggy. Jednak na nieszczęście dla producenta zabawek, zabawki te w końcu wymarły, a wraz z ich śmiercią nadszedł dzień rozliczenia dla ich twórców. Płakać.

Ogromny znak zapytania, który się zakrywa Poppy Playtime Rozdział 1: Mocny uścisk czy to: co się do Playtime Co. i dlaczego jej pracownicy podjęli nagłą decyzję o wykorzenieniu i odejściu, skoro wszystko szło tak dobrze? Szczęśliwie masz dostęp do fabryki – nie mówiąc już o narzędziach, które Cię zabiorą droga poza sklep z pamiątkami i do sedna samego biznesu. Jedynym minusem jest to, że wszystkie zabawki zdziczały i nie są też zbyt życzliwe dla nieznajomych.

Na papierze wszystko jest dość proste: jest opuszczona fabryka i notatka namawiająca do odnalezienia „kwiatowych drzwi” – ​​miejsca, które, co zabawne, znajduje się około dwudziestu minut od głównego wejścia. I to prowadzi nas do następnego punktu: Poppy Playtime jest niewiarygodnie krótki, do tego stopnia, że ​​wszystko, co jest do zobaczenia i zrobienia, można zamieść pod dywan w niecałe dwadzieścia pięć minut. To wprowadzenie do serii, więc pozwólmy, aby to, co było, minęło, ale to nie znaczy, że nie mogło to być mało dłużej.

Przytul mnie

Jeśli chodzi o kwestie związane z rozgrywką, Poppy Playtime wykorzystuje wiele tych samych planów, które występują w grach takich jak SOMA Portal. W większości przypadków sprowadza się to po prostu do zapamiętywania oznaczonych kolorami zamków lub tworzenia połączeń łańcuchowych w celu odblokowania pozbawionych mocy drzwi. I to wszystko. A przynajmniej tak jest przez pierwsze piętnaście minut gry, po czym historia przybiera gorszy obrót i rozpoczynasz staromodną zabawę w kotka i myszkę. Aby jednak uniknąć spoilerów, przejdziemy dalej i omówimy kilka ostatnich chwil kampanii.

Twoje główne narzędzie w Poppy Playtime to GrabPack — dwuczęściowy egzoszkielet, który umożliwia rozciągnięcie ramion i, dzięki dodatkowemu zasięgowi, chwytanie przedmiotów w celu zasilania drzwi lub utrzymywania ich w miejscu podczas swobodnego przesuwania się. Nie jest to najbardziej ekscytujący sprzęt do użytku w terenie, ale skłamałbym, gdybym powiedział, że nie przybił mi piątki Huggy Wuggy. Huśtawki i karuzele, wiesz jak to jest.

Mechanicznie nie ma zbyt wiele do nauczenia się Makowa zabawa. W rzeczywistości, poza nauką obsługi GrabPack, na który składa się drugiej przyciski, w ogóle nie ma się czego uczyć. Już choćby z tego powodu dość łatwo jest polecić serial każdemu, kto ma słabość do survival-horroru z lekki węzły rozwiązywania zagadek. Nie sprawi, że podrapiesz się po głowie z dezorientacji, ale z pewnością przyciągnie twoją uwagę na krótką chwilę, jeśli tylko dowiesz się, jak wygenerować energię lub skrzyżować strumienie energii elektrycznej, aby aktywować określony generator. Jednak dla przypomnienia Poppy Playtime is nie trudna gra.

Początek nowej ery

Chociaż Poppy Playtime nie jest najdłużej gra na świecie, patrząc z zewnątrz, jest to gra, która ma potencjał, aby zrodzić dziesiątki, a może nawet setki odcinków. To franczyza wie co to robi, i z pewnością pomaga to, że ludzie z Mob Entertainment przeprowadzili badania na temat popularnych zabawek i procesu produkcyjnego, zanim zabrali się za tworzenie zarysów sagi. Naprawdę szkoda, że ​​tak nie jest jeszcze do pierwszego rozdziału, ale gdy weźmie się pod uwagę wszystkie pomysły i potencjalne postacie, również ma to ogromny sens. Jest tu najwyraźniej tak wiele do zaoferowania i Tarapaty, naprawdę, to sposób studia na wprowadzenie małego fragmentu znacznie większego i bardziej ambitnego wersetu.

Biorąc pod uwagę ogromną liczbę pochwał, jakie Huggy Wuggy otrzymał po swoim światowym debiucie, mam całkowitą wiarę w świat, że kolejne rozdziały i ich odpowiedni antagoniści będą nadal podtrzymywać tak kultowe dziedzictwo. To dopiero początek i antologia ma jeszcze kilka rozdziałów (mamy nadzieję), ale jeśli Mob Entertainment będzie w stanie zachować spójność ze swoją formułą, to szczerze mówiąc, nie ma powodu martwić się początkiem, środkiem i końcem sezonu, który równie dobrze mógłby być niemal idealny.

Odpowiadając na pytanie, tj Poppy Playtime warto kupować na konsolach? Tak to jest. Jeśli jednak miałeś już okazję uruchomić go jako plik PC użytkownik, to nie ma powodu wracać do korzeni czegoś, co, szczerze mówiąc, nie jest że znacznie różni się od materiału źródłowego. Rzeczywiście tak jest mechanicznie brzmi, ale w żaden sposób nie dodaje niczego specjalnego do oryginalnego kodu.

Werdykt

Zdobycie światowego uznania nie jest łatwym zadaniem — szczególnie na rynku zorientowanym głównie na USP. Jednak podobnie jak Scotta Cawthona Pięć nocy u Freddy'egoMob Entertainment udało się przyciągnąć kultową grupę na tyle dużą, że zdobyła przyczółek w głównym nurcie – spektrum, które w roku 2023 skurczyło się do jeszcze węższej przestrzeni. Nie trzeba dodawać, że z punktu widzenia fana Huggy Wuggy i jego kumple zasługują na zachowanie prawa do dzielenia się koroną – nawet jeśli oznacza to zderzenie się z Fazbearem i przyjaciółmi.

Przyszłość jest jasna dla Makowa zabawa, tyle zostało udowodnione w pierwszych dwóch rozdziałach serii. I chociaż jego pierwszy segment nie jest najdłuższy, nie mówiąc już o najdłuższym mięsiste poza tym kładzie podwaliny pod to, co ma nadejść – i takie są możliwości daleko od skończonego. Więc jeszcze raz, podczas gdy Tarapaty mogło zająć kilka godzin lub dłużej, choćby po to, abyśmy mogli nieco lepiej zrozumieć fabułę i jej bohaterów, to, co oferuje, nie jest wcale niedopracowane. Chciałbym za to podziękować Mob Entertainment – ​​udało wam się wzbudzić nasze zainteresowanie.

Jeśli chodzi o to, co będzie dalej Poppy Playtime tego wciąż nie wiadomo, ale jeśli możemy się czegoś nauczyć z jego przełomowego sukcesu, to tego, że jego odcinki, niezależnie od tego, czy są duże, czy małe, są ewidentnie budowane tak, aby przetrwać. Jeśli więc chcesz wskoczyć na modę, gdy najnowsze wcielenie skupiające się na pluszach opuszcza stację, koniecznie sprawdź Tarapaty następnym razem, gdy będziesz szorować akta.

Recenzja Poppy Playtime (PlayStation 4 i PlayStation 5)

Krótki, słodki i zaskakująco przerażający

Poppy Playtime zapowiada krótką, ale zaskakująco przerażającą sekwencję pluszowych wydarzeń, w które każdy fan survival horroru powinien skorzystać z okazji. Tak nie jest niemożliwie długie, ale udaje mu się zaznaczyć wszystkie właściwe pola i sprawić, że poczujesz frustrujący głód więcej od ludzi z Playtime Co. Dzięki, Mob.

Jord pełni funkcję Lidera Zespołu w gaming.net. Jeśli nie bredzi w swoich codziennych listach, prawdopodobnie pisze powieści fantasy lub usuwa wszystkie gry z Game Passa, które są dostępne w grach niezależnych.