stub Jak smok: Ishin! Recenzja (PS4, PS5, Xbox One, Xbox Series X/S i PC) – czy warto kupić?
Kontakt z nami

Jak smok: Ishin! Recenzja (PS4, PS5, Xbox One, Xbox Series X/S i PC)

Zdjęcie awatara

Opublikowany

 on

Jak smok Ishin! recenzja

Mimo że od spin-offu serii Yakuza minęło już blisko 10 lat, ishin, wydana po raz pierwszy na PS3/PS4 jako ekskluzywna wersja dla Japonii, nadal jest miłą niespodzianką dla dewelopera Ryu Ga Gotoku, ponieważ w końcu wypuścił zlokalizowaną Jak smok: Ishin! remake/remaster w Stanach i poza nimi. Jeśli jeszcze tego nie wiesz, „Jak smok” lub „Yakuza” po japońsku, serial przez lata chwycił wiele serc. Od początków tej serii jako wyłącznej dla Japonii i niemal natychmiastowego uznania, aż po lokalizację poza Japonią, wielu graczy znalazło swoją niszę w przesadnym melodramacie serii, awanturniczych walkach ulicznych, rozgrywce na miecze i strzelaninie oraz głupie, małe historie poboczne, wszystkie połączone w jedną mozaikę Yakuzy. 

Oprócz drobnych poprawek graficznych, zaawansowanego systemu kart żołnierzy oraz oświetlenia i tekstur dostosowanych do współczesnych standardów Yakuza, rok 2023 Jak smok: Ishin! oraz Ryū ga Gotoku z 2014 roku Iszin! są tak wyraźnie wycięte z tego samego materiału, co czyni go bardziej remasterem niż remakiem. Co jeszcze nowego? Jak Jak smok: Ishin! Grasz na konsolach obecnej generacji? Czy przewyższa inne niedawno wydane gry tego samego gatunku, czy też remake jest niewystarczający? Jak rozgrywka? Cóż, dzisiaj Jak smok: Ishin! recenzja powinna rozwiać wszystkie Twoje wątpliwości i ostatecznie pomóc Ci podjąć decyzję o zakupie Jak smok: Ishin! Jest tego warte.

Podróż w czasie 

Tak, masz rację. Jak smok: Ishin!w przeciwieństwie do poprzednich części Yakuzy, przenosi nas w czasie do Japonii z połowy XIX wieku. Jeśli jesteś miłośnikiem historii, wiesz, że jest to mniej więcej czas, gdy Japonia powoli przechodziła od niepodległości pod wpływem kultury zachodniej. W szczególności panowanie szogunatu Tokugawy wkrótce upadnie pod wpływem restauracji Meiji. 

Jeśli przyjrzysz się wystarczająco uważnie, znajdziesz w nim odniesienia do rzeczywistych wydarzeń historycznych Jak smok: Ishin! Nawet postacie są luźno oparte na rzeczywistych osobach, jak główny bohater, Sakamoto Ryoma, którego zapamiętacie jako legendę serii Yakuza, Kazumę Kiryu.

Nie wdając się w szczegóły, Ryoma zaczyna jako członek Partii Lojalistów Tosa, walczącej o bardziej egalitarne społeczeństwo Japonii. Ale dość nagle jego adoptowany ojciec zostaje zamordowany z zimną krwią. Wyruszasz więc na poszukiwanie zemsty, które prowadzi go w melodramatyczną podróż przeplataną politycznymi walkami o władzę, powszechną przemocą i, oczywiście, osobistym dramatem.

Bardzo podobał mi się moment, w którym Ryoma stworzył dwie tożsamości. Pierwszy, występujący pod pseudonimem Saito Hajime (także postać historyczna), za dnia działa jako członek policji przywracającej porządek społeczny w Kyo, a nocą jako on sam podważa sprawiedliwość społeczną w dążeniu do odnalezienia zabójcy swojego adoptowanego ojca. W pewnym momencie jego przykrywka zostaje prawie zdemaskowana, ale on ledwo ucieka, cały czas wchodząc w interakcję ze znanymi postaciami z serii Yakuza, ponownie przystosowanymi do odgrywania skomplikowanych ról w kluczowym momencie w historii Japonii.

Dowiedz się jednej lub dwóch rzeczy

Nie będę kłamać. Zatrzymałem grę w pierwszych kilku rozdziałach, przeglądając strony w Internecie, aby poskładać pewne fazy w całość. Pomimo faktu, że "Jak smok: Ishin!” jest ostatecznie fikcją historyczną, słownik w grze w pewnym stopniu pomaga, a jednocześnie pomaga mi dowiedzieć się kilku rzeczy na temat kluczowego okresu w historii Japonii, o którym, szczerze mówiąc, nie wiedziałem prawie nic.

Kioto kontra Kyo

Yakuza jest w większości nowoczesna. Dlatego „Jak smok: Ishin!” w pewnym stopniu zwiększa moje zainteresowanie. Przez „w większości nowoczesną” mam na myśli Yakuzę, która często mieści się w Kioto, gdzie neony miejskie chłoną ulice, w przeciwieństwie do Iszin! gdzie dominują alejki oświetlone latarniami. Jest stary na nowy wiek, co niekoniecznie jest złe.

Oświetlenie i faktura zdecydowanie przyciągają wzrok. Zamiast solidnej ekspozycji miasta, Kyo skupia się na jego fragmentach z bardziej skomplikowanymi przestrzeniami do zwiedzania. Czasami te przestrzenie zaspokajają pragnienie tego, jak wyglądałby japoński okres Bakumatsu ery Edo. Zbliżenia twarzy ujawniają najmniejsze wyrazy twarzy, które dobrze łączą się z emocjonalnymi momentami między postaciami. 

Będziesz rozkoszować się tętniącymi życiem targowiskami i rustykalnymi miasteczkami nad rzekami. Ale natkniesz się także na nijakie ulice, którymi poruszanie się nie do końca sprawiało mi przyjemność. Według standardów Yakuzy, Kyo nie jest zbyt atrakcyjne. Na szczęście historia przekracza oczekiwania, dzięki czemu nie jest już tak frustrującą rzeczą, na którą stale zwracasz uwagę.

Sposób samuraja

Jak smok Ishin! recenzja

Rozkwitają tutaj cztery główne mechaniki. Każdy umożliwia przełączanie się między nimi w locie; wszystko zależy od tego, który z nich wolisz najbardziej. Po pierwsze, masz niesamowitą awanturę z gołymi rękami, spopularyzowaną w grach Yakuza. Po prostu nigdy się nie starzeje, prawda? Możesz też wybrać metodę szermierki. Miłośnicy strzelanek FPS mogą spróbować strzelaniny Yakuzy, wykorzystującej wyłącznie pistolet. Masz więc przewagę w postaci nieograniczonej liczby strzałów dystansowych przeciwko wymachującym mieczem przeciwnikom. Jest jeszcze jeden ukochany mechanik, który robi furorę w mediach społecznościowych: styl dzikiego tancerza.

Dziki taniec doskonale nadaje się do kontroli tłumu. To raczej szybkie cięcie i błyskawiczne strzelanie podczas obracania się, aby uzyskać maksymalny efekt na pobliskich wrogach. To też całkiem fajne, ponieważ obrót nie wskazuje cię w jednym miejscu, zamiast tego wywozi cię z niebezpiecznej drogi, gdzie możesz się przegrupować i zastosować jedną z pozostałych trzech technik.

O, Jak smok: Ishin! podnosi stawkę wyżej dzięki systemowi kart żołnierzy, który wcześniej był ograniczony do misji pobocznych Shinsengumi, ale teraz można z niego korzystać bezpłatnie przez całą grę. Zatem w idealnym przypadku system kart wzmacnia którykolwiek z systemów walki Ryomy poprzez eksperymentowanie z różnymi taliami kart. Możesz zwiększyć swoje zdrowie, zaatakować, a nawet przywołać kurczaki składające granaty i niedźwiedzie do ataku osobistego. Dzięki setkom kart do odblokowania, z których każdą można dowolnie łączyć lub ulepszać, gracze mogą cieszyć się dostępem do głębi i strategii, jednocześnie rozpętując ogień piekielny na najgorszych wrogach Ryomy.

Cała praca i brak zabawy…

Jak smok: Ishin! recenzja

Jak smok: Ishin! i Yakuza tak dobrze rozumie powiedzenie „tylko praca i żadnych zabaw”, że nieustannie wciągają cię w najdziwniejsze i najbardziej dziwaczne historie poboczne. Oto niewielka część miasta Kyo, gęsta od najgłupszych minigier i czasami efektownych rozrywek, wartych godzin rozgrywki.

Na przykład możesz natknąć się na symulator rolnictwa, aby pomóc sierocie o imieniu Haruka. Jest to dość wciągające i obejmuje takie cele, jak sadzenie roślin, hodowanie kurczaków, hodowanie strachów na wróble i ukończenie gier kulinarnych, aby zmaksymalizować zysk. Jeśli cię to nie interesuje Stardew Dolina rodzaj zabawy, nie martw się, ponieważ jest mnóstwo minigier do wyboru. 

Od misji typu dungeon crawler po pokera, karaoke, taniec, wyścigi gokartów i wyścigi kurczaków – tutaj wszystko jest możliwe. Jedynym zastrzeżeniem jest Jak smok: Ishin! stawia czoła współczesnym grom Yakuza jako konkurent, mając z pewnością o wiele więcej ciekawych rzeczy do zrobienia w dzisiejszych czasach. Mimo to jest to mile widziany dodatek do skądinąd poważnej gry, która doskonale równoważy zabawę i gry na każdym kroku.

Werdykt

Trudno wyjaśnić, jak grać „Jak smok: Ishin!" czuje się niesamowicie satysfakcjonująco. Chyba że grałeś w inne części w ramach Yakuza franczyzy, być może ten nowy tytuł byłby świetnym punktem wyjścia, aby dowiedzieć się, o co to całe zamieszanie. Nie będzie niczego, co byś przegapił, biorąc pod uwagę, że jest to samodzielna historia, bez powiązań z jej odpowiednikami w ramach serii, z wyjątkiem znajomych twarzy i technik.

Ale w tym także tkwi problem Jak smok: Ishin! W porównaniu z późniejszymi dodatkami do serii, brakuje jej szczegółowości otoczenia, zaskakujących zwrotów akcji w podhistoriach oraz ogólnego wyglądu i stylu gry. Strzelaninie też przydałoby się trochę więcej miłości. Jednak historia pozostaje narracją na najwyższym poziomie, którą można odkryć, a system kart żołnierzy to kompletna i ekscytująca mechanika, która dodaje grze głębi i strategii. Czy warto kupić tę grę? Jasne. Ale czy jest to konieczny zakup? Zdecydowanie nie.

 

Jak smok: Ishin! Recenzja (PS4, PS5, Xbox One, Xbox Series X/S i PC)

Cofnięcie się w czasie do XIX-wiecznej Japonii

Jeśli jednak czujesz potrzebę poznania XIX-wiecznej Japonii poprzez akcję historyczną i fikcję, Jak smok: Ishin! to świetne miejsce na rozpoczęcie. Bohaterowie to prawdziwi ludzie z kluczowego okresu w historii Japonii, kiedy rządy szogunatu Tokugawa upadły w wyniku restauracji Meiji. To także szansa, aby w końcu zagrać w remake oryginalnego Ryū ga Gotoku, dostępnego wyłącznie w Japonii na PS3/PS4 Iszin! Gra typu spin-off. Zaoszczędź na drobne poprawki w grafice, rozgrywce i środowisku. Wszystko inne pozostaje takie samo. Historia jest tak samo wciągająca jak zawsze, a tutaj pojawiają się zwykłe dziwne i dziwaczne historie poboczne Yakuza przerobić też. 

Jedynym zastrzeżeniem jest to, że niektórzy mogą preferować współczesne podejście Yakuzy do Kioto w porównaniu z Japonią z lat 1860. XIX wieku, zwłaszcza jeśli chodzi o godziny spędzone na załatwianiu spraw dla mieszkańców. Ale miłośnikom historii z pewnością poleciłbym „Jak smok: Ishin!” próba. Chwyć swoją kopię Jak smok: Ishin!, jest już dostępny na PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One, Xbox Series X/S i platformach PC.

Evans I. Karanja jest niezależnym pisarzem, który uwielbia pisać o wszelkich technologiach. Zawsze szuka ciekawych tematów i lubi pisać o grach wideo, kryptowalutach, blockchainie i nie tylko. Kiedy nie pisze, można go spotkać grającego w gry wideo lub oglądającego F1.