stub 5 gier wideo, które są tak złe, że są dobre – Gaming.net
Kontakt z nami

Best Of

5 gier wideo, które są tak złe, że są dobre

Opublikowany

 on

Gry wideo nie są budowane jako tandetne dzieła sztuki. Przynajmniej nie celowo, w każdym razie. Niemniej jednak na przestrzeni lat widzieliśmy sporo kiepskich gier, które zhańbiły nasze ekrany, a wiele z nich posiadało cechy, których nawet najbardziej niedoświadczone ręce nie były w stanie pojąć. Jednak to właśnie te gry często nawiązały długotrwałe relacje ze społecznością, do tego stopnia, że ​​stały się kultowymi klasykami z zupełnie niewłaściwych powodów.

Co zatem sprawia, że ​​zła gra jest zaskakująco dobra? Czy jest możliwe, aby jedna zbawienna cecha przeważyła nad ciężarówką kiepskich? A przede wszystkim, jak to możliwe, że gra tak wyraźnie naznaczona porażką może osiągnąć budzący podziw status gwiazdy? To tylko trzy pytania wyrwane ze stada piór, na żadne z nich, jako gracze, nie potrafimy nawet odpowiedzieć. To powiedziawszy, jeśli chcesz przyjrzeć się bliżej, w szczególności tym pięciu szokująco złym grom, być może znasz odpowiedź, której tak długo szukaliśmy.

5. Symulator kozy

Goat Simulator – zwiastun premiery | PS4

Gry symulacyjne to jedne z najdziwniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek pojawiły się na rynku. Symulator kozy, jednakże osiąga zupełnie inny poziom dziwności i zaskakująco denerwujące jest to, jak bardzo uzależnia. Oczywiście łatwo go zlekceważyć, uznając go za „kolejną grę symulacyjną”. Jednak dziesięć minut doświadczenia tego na własnej skórze zasugeruje coś innego.

W tym dziwacznym symulatorze otwartego świata będziesz miał szansę siać spustoszenie jako uparta koza pragnąca bezmyślnego zniszczenia. Dzięki niezliczonym nawiązaniom do filmów, aluzjom i jajkom wielkanocnym do odkrycia, staje się czymś znacznie więcej niż zwykłą komedią slapstickową. Przyznajemy, że to niesamowicie dziwne, ale właśnie dlatego to kochamy i szczerze nie możemy powstrzymać się od powrotu do tego, mimo że przykro nam to mówić.

 

4. Shaq Fu

Zwiastun Shaq Fu 1994

Shaq jest znany z wielu rzeczy, z których żadna nie pasuje do jego osobowości w sztukach walki w absurdalnie zabawnej bijatyce na SNES, Shaq Fu. I zanim to powiesz – tak, to is prawdziwe i nie, nie możesz tego pokonać, dopóki nie spróbujesz. Bo spójrzmy prawdzie w oczy, kto nie chciałby zobaczyć, jak legenda koszykówki rzuca pięściami w dziwacznej bijatyce 2D? Brzmi jak przepis na sukces, prawda?

Więc co jest Shaq Fu, poza rażącym pretekstem do naśmiewania się ze światowej klasy sportowca? Cóż, tak naprawdę jest to kombinacja wielu rzeczy, choć większość powie, że w głębi serca jest to gra walki. Do tego zły. Tak źle, że gra została uznana za jedną z najgorszych gier wideo, jakie kiedykolwiek stworzono. Wszyscy wiemy, co się dzieje, gdy gra otrzymuje taki branding. Czy ktoś powiedział kultowy klasyk?

 

3. Park Południowy

Na długo przed transformacją Ubisoftu Park Południowy w naprawdę sympatyczną serię RPG, porty gier wideo ugrzęzły w niewybaczalnych i niezwykle śmiesznych projektach oraz nijakich fabułach. Weźmy na przykład grę na Nintendo 64. Nie miało znaczenia, czy byłeś zagorzałym fanem South Park i posiadałeś rozległą wiedzę na temat jego odcinków i historii, ponieważ faktem było, że nic nie mogło cię przekonać, że ta gra jest czymkolwiek innym niż zwyczajnym potworem.

Oczywiście, ponieważ South Park to South Park, zawsze gwarantowano oglądalność, niezależnie od jakości, jaką zapewniał. Jakość, jaką zastosował, była jednak niewiarygodnie niska, ale jak na ironię wystarczająco dobra, aby zawrócić w głowie i zyskać kultową rzeszę fanów. Ale nie oszukujmy się, mecz był okropny. To jak uderzenie indyka w tyłek kulą śnieżną, coś okropnego. Niezupełnie opus magnum komedii, co?

 

2. Duke Nukem na zawsze

nukem

O rany, co się stało z Duke Nukemem? O tak, to prawda, rozbił się i spłonął mniej więcej w czasie, gdy nastało nowe tysiąclecie. Nie powstrzymywało to jednak jego lalkarza przed chęcią zarobienia na sequelu. Problem polegał jednak na tym, że prace nad kontynuacją trwały piętnaście lat, co oznaczało, że strzelanki z perspektywy trzeciej osoby, ogólnie rzecz biorąc, znacznie podniosły stawkę, zanim w końcu ukazały się.

Duke Nukem Forever jest absolutnie przeładowany żałosnym humorem, przeseksualizowanymi postaciami i wątpliwie płytkimi osobowościami. Zasadniczo jest to wszystko, z czego serial był znany w swoich złotych latach – tylko dziesięć razy gorszy. A jednak, w najdziwniejszy sposób, jego powrót w 2011 roku jest również cholernie zabawny, szczególnie dla tych, którzy czekali na jego premierę półtorej dekady. Oczywiście nie przyciągnęło to żadnych nowych głów, ale wykonało całkiem niezwykłą robotę, utrzymując emerytów w napięciu.

 

1. Zbuntowany wojownik

Jeśli Twój pomysł na świetną zabawę to nadmierny wulgarny język i dziwna mechanika, to tak Rogue Warrior będzie ci odpowiadać aż do ziemi, a potem jeszcze trochę. Jako gra oparta na prawdziwym żołnierzu Navy SEAL Richardzie Marcinko, gracze mogą spodziewać się wzięcia udziału w epickich wyprawach wypełnionych walką od ściany do ściany, od ściany do ściany, i walka od ściany do ściany. Aha, i czy zapomnieliśmy wspomnieć, że jest tam też odrobina wulgarnego języka?

Oczywiście, taktyczne strzelanki z perspektywy trzeciej osoby nie są w dzisiejszych czasach rzadkością. Ale zbuntowany wojownik, z drugiej strony wystaje jak bolący kciuk. Nie tylko jest mechanicznie w strzępach, ale jest także obciążony przez żałosne jednowierszowe odniesienia, okropne odniesienia do filmów i śmiesznie kiepskie aktorstwo głosowe. Brzmi jak wszystko, co chciałbyś sprawdzić dla śmiechu, prawda? Cóż, w tym tkwi powód jego ogromnej popularności.

 

Jakie jest twoje zdanie? Czy zgadzasz się z naszą piątką? Daj nam znać na naszych portalach społecznościowych tutaj lub w komentarzach poniżej.

Jord pełni funkcję Lidera Zespołu w gaming.net. Jeśli nie bredzi w swoich codziennych listach, prawdopodobnie pisze powieści fantasy lub usuwa wszystkie gry z Game Passa, które są dostępne w grach niezależnych.