Refresh

This website www.gaming.net/pl/reviews/nickelodeon-all-star-brawl-2-review-switch-ps5-xbox-one-ps4-xbox-series-x-s-pc/ is currently offline. Cloudflare's Always Online™ shows a snapshot of this web page from the Internet Archive's Wayback Machine. To check for the live version, click Refresh.

stub Recenzja Nickelodeon All-Star Brawl 2 (Switch, PS5, Xbox One, PS4, Xbox Series X/S i PC) – czy warto kupić?
Kontakt z nami

Recenzje

Recenzja Nickelodeon All-Star Brawl 2 (Switch, PS5, Xbox One, PS4, Xbox Series X/S i PC)

Zdjęcie awatara
Zaktualizowano on
Recenzja Nickelodeon All-Star Brawl 2

To wróciło! Bójka gwiazd Nickelodeon 2 jest tutaj, aby odkupić się raczej zbyt szybko. Jednak nie żebym narzekał. Im więcej sequeli i gier wideo będzie dostępnych strumieniowo, tym lepiej. Tak czy inaczej, zaledwie dwa lata od chwili, gdy poprzednik trafił na półki, mam mieszane uczucia, aby tak szybko zagłębić się w kontynuację. Tak bardzo potrzebne było zabranie do garażu. Na początek nie mieliśmy podkładu głosowego, przez co cała obsada wydawała się płaska i pozbawiona życia. Kto nie chciałby bawić się kultowym głosem SpongeBoba? To znaczy, czy on w ogóle jest SpongeBobem bez głosu? Brakowało również mechaniki, ze zbyt dużą liczbą podobnych zestawów ruchów dla każdej postaci. 

Biorąc pod uwagę wszystko, co wiemy o Nickelodeon, każda postać jest wyjątkowa na swój sposób i zasługuje na to, aby wyróżniać się na własnych nogach. Czy po dwóch latach deweloperowi Fair Play Labs uda się wynieść kontynuację na nowy poziom? Czy osiągają poziom dopracowania i finezji, jakiego oczekujemy od Super Smash Bros.? Biorąc wszystko pod uwagę, Super Smash Bros. z biegiem czasu udoskonalili swoje rzemiosło. Więc równie dobrze możemy dać taką samą szansę Nickelodeon All Star Brawl. Jeśli masz wszystkie pytania dotyczące nowej gry, dołączaj do nas, gdy omawiamy wszystko, czego możesz się spodziewać w naszej grze Bójka gwiazd Nickelodeon 2 dogłębna recenzja.

Skarb

Spongebob i Aang w Nickelodeon All-Star Brawl 2

Od razu widać całkowity remont Bójka gwiazd Nickelodeon 2 naczynia na stole. Samo przewinięcie menu, wybranie map i postaci oraz zagranie w samą grę pokazuje, ile pracy Fair Play Labs włożyło w kontynuację. Efekty wizualne są oszałamiające i szybko wyskakują z ekranu z wibracją i zachwytem. Poruszanie się po wszystkim, co gra ma do zaoferowania, jest pełne życia, przygotowując grunt pod nowy początek czekający na Twój kciuk. Całkowicie nowe awantury, etapy, rozgrywka, kampania, narracja, tryby i inne elementy trafiają do kontynuacji. Ale przejdźmy do tego krok po kroku, dobrze?

OK, więc mamy do czynienia z potężną obsadą. Niektórzy powracają awanturnicy z poprzednika, a inni to zupełnie nowe crossovery Nickelodeon, które po raz pierwszy trafiają do gry. Mamy kilka postaci, które schodzą ze sceny. Jednakże jest to powszechne w tego typu franczyzach – aby nastąpiła zmiana, musi nastąpić kilka strat lub coś w tym rodzaju. Mimo to mamy większy i lepszy skład, z którym możemy wymieniać się talentami. Masz żółtą gąbkę morską Bikini-Bottoma i jego najlepszego przyjaciela Patricka, a także zrzędliwego Skalmara. Ostatni Władca Wiatru, Aang i wojowniczka z bliska, Korra. Garfield, Danny Phantom, Pancake Man, Angry Beavers, a nawet Babcia Gertie udają się do kontynuacji. 

Coś dla każdego

Patrick kontra Jimmy Neutron Nickelodeon All-Star Brawl 2

Chociaż niektóre postacie, takie jak Danny, nie były specjalnie stworzone platformówka 3D, Bójka gwiazd Nickelodeon 2 potrafi projektować dla nich autentyczne modele i animacje. W rzeczywistości każda postać została zbudowana od podstaw z nowymi animacjami i podkładami głosowymi, a w przypadku niektórych z nich oryginalni aktorzy ponownie wcielają się w swoje role w sequelu. To kulminacja tego, co najlepsze, co Nickelodeon ma do zaoferowania, z ulepszoną grafiką i środowiskami, które upodabniają rozgrywkę do uroku materiału źródłowego. Można nawet posunąć się tak daleko, że każdy ruch i animacja nawiązują do czegoś z oryginalnych programów, co, jeśli uwzględnić głosy, naprawdę ożywia nostalgiczne poczucie spokoju.

A skoro mowa o nostalgii, obejrzycie kilka głupich mini-przerywników filmowych przypominających Final Smash w Super Smash Bros. Brawl. Pozornie są to bezpośrednie kopie materiału źródłowego. Chociaż niektóre wywołują uśmiech na twarzy, inne po prostu nie są przeznaczone do oglądania z bliska, jak na przykład ognista ostateczna rozgrywka Awatara Aanga. Mimo wszystko A za wysiłek. Powinienem również wspomnieć, że każda postać ma kostiumy wielokrotnego wyboru, które robią różnicę przy zmianie stylu. I całkiem ładny, mogę dodać? Jednak fioletowy kostium aury dla każdej postaci sprawia, że ​​są one po prostu zbyt ciemne jak na mój gust. A teraz przejdźmy do właściwej zabawy.

Smash Hit

latający Holender na statku

Walki toczą się na zróżnicowanych scenach czerpiąc inspirację z pokazów. Robią furorę dzięki autentycznemu odwzorowaniu dokładnie tego, czego można się spodziewać po materiale źródłowym. Sceny mają wiele platform lub tylko jedną mobilną, z imponującym poziomem szczegółowości i głębi. Dobrze komponują się z poziomem żywotności i wyrazistości, jakie emanują same postacie.

Każdy awanturnik dysponuje szeregiem lekkich i szarżowych ataków, charakterystycznych dla jego charakteru i osobowości. Na przykład gra SpongeBobem jest zupełnie inna i wszechstronniejsza niż gra Reptarem – tak jak powinna. Podstawowa walka naprawdę rzuca się w oczy, a każde uderzenie dodaje dodatkowego chrupnięcia. Tymczasem prędkość i pęd znajdują idealną równowagę, ukazując płynny taniec na scenach.

Slimey Dimey

Patrick kontra inne postacie z Nickelodean

Chociaż powracają te same podstawowe ataki świetlne, szarżowe i specjalne, możesz cieszyć się czystszą rozgrywką. Dzieje się tak dlatego, że jest to prostsze i w związku z tym kładzie większy nacisk na same bójki. Na przykład rzuty powietrzne już nie istnieją. Jednak zupełnie nowy system „Slime” trafia do kontynuacji, która całkowicie kradnie show. Jest zarządzany przez licznik, który zapełnia się za każdym razem, gdy uda ci się trafić i odnieść obrażenia. Jednak w przeciwieństwie do innych specjalnych mierników, Slime pozwala sięgnąć do torby z gadżetami i wykonać zwodniczo wszechstronne ruchy zmieniające grę. 

Możesz wyzwolić silniejsze ataki świetlne lub ładujące za pomocą jednego paska i w locie. Alternatywnie możesz poczekać, aż licznik napełni się do dwóch trzecich, i uwolnić efekt „Ostatecznego Ciosu”, włączając głupkowate miniscenki charakterystyczne dla danej postaci i wyrzucając przeciwnika w przestrzeń. Ale to tylko zarysowuje powierzchnię wszystkiego, co Slime może zrobić. Możesz także anulować atak i zmienić go na dowolny. Mogą to być kombinacje, więcej mikstur, a nawet przyspieszenie regeneracji. To doskonały sposób na zwiększenie wyrazistości postaci, gdyż Slime dostosowuje się do ruchów postaci. Nie mówiąc już o pochopnym podejmowaniu decyzji z chwili na chwilę. To znaczy, czy chciałbyś ocalić Slime'a do ostatniej chwili, użyć go do uwolnienia niszczycielskich kombinacji na przeciwniku, czy też w jednej chwili przystąpić do zabijania? Twój wybór.

Zajęte pszczoły

Sponge Bob kontra Gerald w trybie arcade w Nickelodeon All-Star Brawl 2

Możesz także przejść do trybu zręcznościowego i doskonalić swoje umiejętności w trybie treningowym. Obydwa są świetne same w sobie, po prostu dlatego, że sam system walki został udoskonalony i drastycznie ulepszony w porównaniu z poprzednikiem. Jednak to zupełnie nowy tryb kampanii najbardziej przyciąga uwagę. Zwłaszcza dlatego, że ożywia koncepcję crossovera, dzięki swobodzie interakcji z różnymi postaciami i za każdym razem prowadzenia z nimi innej rozmowy. Powstrzymanie arcyzłoczyńcy Danny’ego Phantoma, Vlada Plasmiusa, przed przejęciem uniwersum Nickelodeon jest ciekawym założeniem, choć nie całkowicie niekonwencjonalnym, ale najlepszą częścią kampanii jest interakcja z różnymi postaciami w całej kampanii, nie brakuje tu zabawnych ukłonów w stronę serii Nickelodeon.

Masz także system postępów w wersji rogue-lite, który po śmierci przeniesie cię z powrotem do początku. Nie ma się czym martwić, ponieważ walki generują się losowo, a słuchanie SpongeBoba, który jest niezdarny i nieświadomy, nigdy się nie znudzi. Mając do czynienia z kreatywnymi walkami z bossami, wskoczenie do któregokolwiek z oferowanych trybów od czasu do czasu nigdy ci się nie spodoba. Oczywiście tryb online podnosi poziom osobistej zabawy. Naprawdę uczysz się od innych, po prostu obserwując, o ile więcej postaci mogą zrobić, i powtarzając to podczas następnej rozgrywki. Zwłaszcza, że ​​tryb treningowy ledwo zarysowuje powierzchnię wszystkich walk, które mają do zaoferowania.

Werdykt

Król JellyFish kontra Spongebob

Mógłbym bez przerwy opowiadać o tym, o ile lepiej (i lepiej) Bójka gwiazd Nickelodeon 2 Jest. Gra zachwyca pod każdym względem, niezależnie od tego, czy jest to fascynująca grafika, czy różnorodność treści. Za każdym razem, gdy uruchamiasz grę, zawsze masz coś, co przykuwa twoją uwagę. A gdy wielokrotne przejścia odcisną swoje piętno, zawsze możesz wskoczyć na konkurencyjną scenę online, aby jeszcze bardziej zanurzyć się w kreskówkowym stylu graficznym i nauczyć się kilku rzeczy, do których z pewnością wrócisz, aby poeksperymentować. 

Kiedy podstawowa walka jest płynnie dobra, wszystko inne zwykle układa się na swoim miejscu. Podróż wspomnieniami po niewątpliwie ulubionych, reprezentowanych tutaj seriach Nickelodeon wydaje się być bonusem. To naprawdę jedna z najzabawniejszych platformowych gier walki, trafnie podnosząca stawkę na przyszłość.

Recenzja Nickelodeon All-Star Brawl 2 (Switch, PS5, Xbox One, PS4, Xbox Series X/S i PC)

Czuć się dobrze!

Powiedzieć Bójka gwiazd Nickelodeon 2 udoskonalony w stosunku do swojego poprzednika, wydaje się niedopowiedzeniem. Tak wiele się zmieniło dzięki zupełnie nowym dodatkom na prawie wszystkich ważnych frontach. Postacie, etapy, tryby i sama rozgrywka zostały całkowicie przebudowane, rozpoczynając nową erę bliskiego kontaktu z niektórymi ulubionymi postaciami ze świata Nickelodeon i oddawania się trybowi kampanii. Ponieważ wkrótce pojawi się dodatkowa zawartość DLC i niewątpliwie kilka poprawek tu i ówdzie, z których żadne nie zepsuje rozgrywki, seria wygląda na gotową, by z dumą przejąć platformową scenę walki.

Evans I. Karanja jest niezależnym pisarzem, który uwielbia pisać o wszelkich technologiach. Zawsze szuka ciekawych tematów i lubi pisać o grach wideo, kryptowalutach, blockchainie i nie tylko. Kiedy nie pisze, można go spotkać grającego w gry wideo lub oglądającego F1.